Przedszkola w Lubartowie nie przyjmą w tym roku dzieci spod miasta. Miejsca zabraknie nawet dla tych przedszkolaków, które uczęszczały tam w poprzednich latach.
Przedszkola prowadzone przez lubartowski samorząd przyjmowały dotąd również dzieci z podmiejskiej gminy Lubartów. Janusz Bodziacki, wójt gminy Lubartów, podpisywał porozumienie z Jerzym Zwolińskim, burmistrzem Lubartowa.
Gmina płaciła miastu za przyjęcie każdego dziecka. Było to około 600 zł miesięcznie za jednego przedszkolaka. Własnych przedszkoli, w których można było zostawić dziecko na cały dzień, nie miała.
Na terenie gminy Lubartów funkcjonują tylko cztery tzw. kluby przedszkolaka, zapewniające dzieciom opiekę przez kilka godzin dziennie.
- Musimy zabezpieczyć miejsca w przedszkolach dla dzieci mieszkańców miasta - tłumaczy Jerzy Zwoliński. - Nie przyjmiemy więc dzieci z gminy.
Zapisami do przedszkoli są zainteresowani rodzice 90 dzieci z terenu gminy. Tamtejszy samorząd zamierza więc utworzyć własne takie placówki.
- Będą to dwa oddziały w Łucce i Skrobowie, w których powstanie 40 miejsc - mówi Janusz Bodziacki. - Powstaną od września. Negocjujemy też z prywatnym przedszkolem Lubartowie, aby przyjęło nasze dzieci. Będziemy mogli tam posłać ok. 70 przedszkolaków.
Chodzi o przedszkole, które powstaje przy ul. Hanki Sawickiej. Gmina płaciłaby większość kosztów utrzymania "swoich” dzieci.
W przyszłym tygodniu wójt będzie przekonywał do nowych rozwiązań rodziców przedszkolaków. Będą mogli jedynie wybrać, do którego zapewnionego przez gminę przedszkola mogą zapisać dziecko. O powrocie do dawnych przedszkoli nie ma mowy.