Poradnie, które nie podpisały kontraktu z NFZ, będą działały jeszcze do końca stycznia. W lubartowskim SP ZOZ liczą, że w tym czasie fundusz przyzna im pieniądze.
Przypomnijmy, że NFZ nie podpisał do tej pory kontraktu aż z siedmioma poradniami funkcjonującymi w lubartowskim SP ZOZ: • neurologiczną • chirurgii naczyniowej • wad postawy • pulmonologiczną • nadciśnienia tętniczego • neurologiczną w Kocku i • ginekologiczną (w Ostrowie Lubelskim). Największa z nich – neurologiczna – w ubiegłym roku dysponowała ponad 200 tys. zł. Pozostałe miały po kilkanaście tysięcy złotych.
Przeciwko zostawieniu przyszpitalnych poradni bez kontraktu protestowały władze miasta. Chodziło zwłaszcza o poradnię neurologiczną. W lubartowskim szpitalu znajduje się oddział neurologiczny. Pacjenci, którzy go opuszczą, musieliby jeździć po kilkadziesiąt kilometrów w poszukiwaniu specjalisty i pomocy.
Najbliższe poradnie neurologiczne, którym NFZ przyznał pieniądze, działają w: Lublinie, Parczewie i Ostrowie Lubelskim.
Paweł Barwiak, dyrektor SP ZOZ, zdecydował najpierw, że poradnie: neurologiczna, chorób naczyń, wad postawy, pulmonologiczna, nadciśnienia tętniczego, które nie dostały kontraktu, będą działać do 15 stycznia.
Ale i tak pacjenci, którzy się do nich zgłosili, musieli w stu procentach zapłacić za wypisane leki, bo NFZ nie refunduje recept.
Jak już informowaliśmy w czwartek dyrektor Barwiak zabiegał, żeby NFZ zobowiązał się do płacenia za leki wypisane przez lekarzy z poradni. Bezskutecznie.
Pomimo to, poradnie nie będą jeszcze likwidowane. Na stronie internetowej SP ZOZ pojawiła się już informacja, że będą działać do 31 stycznia. Co będzie dalej – znowu zależy od negocjacji z NFZ.
– Wystąpimy do NFZ o przyśpieszenie ogłoszenia nowego konkursu na świadczenie usług przez poradnie – mówi dyrektor Barwiak.