Port Lotniczy Lublin najprawdopodobniej nie otrzyma wsparcia w ramach Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. Pomysł dołączenia lotnisk regionalnych do rządowego programu odrzuciła sejmowa Komisja Finansów Publicznych, głosami m.in. lubelskich posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi o ok. 140 mln zł przewidzianych w tzw. drugiej tarczy antykryzysowej dla „kluczowych lotnisk użytku publicznego”. Oficjalnej listy portów, które otrzymają pomoc jeszcze nie ogłoszono, ale najprawdopodobniej zabraknie na niej m.in. Portu Lotniczego Lublin. A ten, jak wszystkie w kraju, traci na epidemii, bo w związku z zawieszeniem połączeń lotniczych nie może prowadzić działalności, a co za tym idzie, zarabiać. Od połowy marca w Świdniku wylądowały tylko trzy samoloty z transportem maseczek z Chin.
Z propozycją ujęcia lotnisk regionalnych w rządowym programie wyszła posłanka Lewicy z okręgu chełmskiego Monika Pawłowska. W środę wieczorem złożoną przez nią poprawką do jednej z ustaw wchodzących w skład tzw. tarczy antykryzysowej zajęła się sejmowa Komisja Finansów Publicznych. Wniosek przepadł głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich było troje parlamentarzystów z naszego regionu: Gabriela Masłowska i Sylwester Tułajew z Lublina oraz Jerzy Bielecki z Janowa Lubelskiego.
– Politycy PiS ewidentnie umywają ręce od lotnisk regionalnych mówiąc, że one podlegają samorządom. To jest prawdą, ale nie zmienia to faktu, że samorządy nie wymyśliły sobie koronawirusa i nie zakazały ruchu lotniczego i też powinny otrzymać wsparcie w tym zakresie – twierdzi Monika Pawłowska.
O powody głosowania przeciwko pomocy dla Portu Lotniczego Lublin chcieliśmy zapytać troje lubelskich posłów PiS. Udało nam się skontaktować tylko z Gabrielą Masłowską. – Rząd pracuje nad przygotowaniem kolejnych rozwiązań w tym zakresie dla całego kraju. Dlatego nie możemy popierać propozycji zgłaszanych jedną poprawką – mówi nam krótko parlamentarzystka.
Jak ustaliliśmy, jednym z branych pod uwagę wariantów jest wejście kapitałowe do należącej do samorządów miasta Lublin i województwa lubelskiego spółki ze strony Skarbu Państwa. – Tu nie chodzi o dotację z powodu braku prowadzenia działalności operacyjnej. Myślimy nad strategicznym rozwiązaniem, które pozwoli na funkcjonowanie portu w długiej perspektywie – mówi nam Artur Soboń, lubelski poseł PiS i wiceminister aktywów państwowych.