Jesteśmy przygotowani na czwartą falę – zapewnia wojewoda lubelski. Przyznaje, jednak, że poziom szczepień nie daje powodów do radości.
W szpitalach w województwie lubelskim jest ponad dwudziestu pacjentów z COVID-19. Dwóch w najcięższym stanie wymaga respiratora. Najwięcej chorych jest hospitalizowanych w Tomaszowie Lubelskim (pięciu pacjentów) oraz dwóch lubelskich lecznicach: SPSK nr 1 i szpitalu im. Jana Bożego (po czterech pacjentów).
Jak zaznaczył wojewoda, w statystyce dotyczącej nowych zakażeń SARS-CoV-2 w naszym województwie „nie ma wielkiej dynamiki”. Wczoraj zanotowano 13 nowych przypadków, a tydzień temu 16. Wzrost widać natomiast w krajowych danych: 208 nowych przypadków wczoraj i 198 w ubiegłym tygodniu.
Wczoraj w naszym województwie zmarła jedna osoba z COVID-19. Był to jedyny taki przypadek w kraju.
– Mamy 334 łóżka zakaźne, w tym 253 dla dorosłych, uwzględniając te w szpitalu tymczasowym, i 29 respiratorowych. W krótkim czasie jesteśmy jednak w stanie rozwinąć je do 2500. Jesteśmy więc przygotowani na czwartą falę pod względem logistycznym – zapewnił wojewoda.
Gorzej jest ze szczepieniami przeciwko COVID-19. – Nie mamy powodu do radości – przyznał wojewoda.
Wskazując na dane z wtorku, poinformował, że ok. 37 proc. w pełni zaszczepionych mieszkańców daje nam przedostatnie miejsce w kraju. Sprawka podkreślił, że szczepienia w naszym regionie cały czas są silnie promowane. Angażują się w to samorządy, strażacy i koła gospodyń wiejskich. – Nie ma jednak dynamiki wzrastającej – przyznał wojewoda.
W czołówce nadal są Puławy (51,2 proc.), Lublin (50,7 proc.), Stoczek Łukowski (50,3 proc.). Najgorzej jest nadal w gminach Serniki (23,3 proc.), Wojcieszków (25,4 proc.) i Tereszpol (25,4 proc.).
Co z regionalnymi obostrzeniami? – Nie potrafię na razie powiedzieć jak to będzie realizowane, trwają prace koncepcyjne. Uważam jednak, że mogłoby to być w układzie powiatowym, a z pewnych obostrzeń mogliby być zwolnieni w pełni zaszczepieni – dodał Sprawka.