Do niedzielnej awarii sieci wysokiego napięcia, która doprowadziła do chwilowej przerwy w dostawie prądu w niemal całym województwie doprowadził izolator. Nie wiadomo jednak, dlaczego urządzenie źle zadziałało, to cały czas jest badane.
– Obecnie badamy, dlaczego sprzęt nie zadziałał odpowiednio. Dopiero po dokładnej analizie będzie można stwierdzić, jaka jest przyczyna usterki – dodaje.
W niedzielę o 22.08 doszło do awarii sieci wysokiego napięcia w stacji przekaźnikowej przy ul. Abramowickiej w Lublinie. Z tego powodu na jedną sekundę wyłączył się prąd niemal w całym województwie. Awarii towarzyszyły dwa wybuchy i błysk światła. Według świadków, było głośno, jakby uderzyła bomba, a jasno jak w dzień.
PGE zapowiada, że jeśli z tego powodu komuś zepsuł się sprzęt elektroniczny, to ma prawo starać się o odszkodowanie. Wniosek trzeba złożyć w oddziale PGE, z którego otrzymujemy rachunek za prąd.
– Do tej pory nikt nie zgłosił się do nas z taką sprawą – zaznacza Dorota Szkodziak.