Od 1 września rodzice uczniów opuszczających lekcje muszą się liczyć z wizytą policji, a nawet karą pieniężną.
Nowa definicja precyzuje, że jest to 50 procent nieusprawiedliwionych nieobecności w ciągu miesiąca. Wówczas szkoła informuje rodziców, a jeśli ci nie zareagują - ma prawo zwrócić się o pomoc do policji i samorządu.
Wójt, w przypadku powtarzających się wagarów, ma prawo nałożyć na rodziców grzywnę. To nawet pięć tysięcy złotych.
Rodzice, którzy wyjechali z dzieckiem za granicę i tam posyłają je do szkoły, muszą o tym do 30 września poinformować dyrektora szkoły w rejonie której dziecko jest zameldowane. To samo powinni zrobić rodzice dziecka, które chodzi do szkoły poza obwodem.
W ten sposób MEN chce zapobiegać przedwczesnemu porzucaniu szkoły przez uczniów.