Z Piotrowic do Lublina nie ma jak dojechać na godz. 6 rano do pracy. Nie można też wrócić po godz. 22 - żali się nasz Czytelnik. Do Urzędu Gminy w Strzyżewicach żadna skarga w tej sprawie nie trafiła. Pewnie dlatego, że jak wskazuje wójt sprawa dotyczy tylko kilku osób. Większość pasażerów - uczniowie i studenci - problemów z dojazdem nie mają.
- Kwestia dojazdów do Lublina i z powrotem nad ranem i w nocy dotyczy tylko kilku osób, pracujących w nietypowych godzinach lub na zmiany - stwierdza Jan Andrzej Dąbrowski, wójt gminy Strzyżewice. - Większość mieszkańców dojeżdża własnymi samochodami. Zaś większość wśród pasażerów to uczniowie i studenci. Oni nie mają problemów z dojazdem. Linii nr 49 nie ma co w to wszystko mieszać bo autobusy miejskie o takich porach i tak nie kursowały.
Autobusy linii nr 49, później przekształconej w linię M zaczęły jeździć do Piotrowic w 1985 roku. Kursy do tej miejscowości zostały ostatecznie zawieszone w czerwcu 2004 r.
Na brak komunikacji wcześnie rano i w nocy nie skarżą się też uczniowie Zespołu Szkół Techniki Rolniczej im. Wincentego Witosa w Piotrowicach.
- Mam przed sobą rozkład jednego z przewoźników - mówi Janusz Baran, dyrektor ZSTR w Piotrowicach. - Pierwszy kurs z Bychawy ma o 5:30, ostatni o 19:25. Do Piotrowic bus jedzie jakiś kwadrans. To są godziny, w których uczniowie jeżdżą. Takich kursów w dni robocze naliczyłem w jedną stronę 23. I dodaje: Inna sprawa, że z blisko 300 uczniów 40 procent ma samochody.