Mieszkańcy Kolonii Motycz skarżą się, że nie mają jak dojechać do Lublina. - Już rozpoczęliśmy rozmowy z innymi przewoźnikami - mówi Mirosław Żydek, wójt gminy Konopnica
Problem dotyczy mieszkańców Kolonii Motycz (tzw. Skubichy) i Motycza-Józefina. - Z powodu tej decyzji wieś została praktycznie odcięta od świata - dodaje kolejna z naszych rozmówczyń. - Moja córka wracała tym busem ze szkoły, a teraz nie ma czym się dostać do domu. Najbliższy przystanek mamy jakieś 2 km dalej. Poza tym to nie jest tylko kwestia dojazdu do Lublina i powrotu stamtąd. Po zawieszeniu kursów nie mamy jak dojechać ani do urzędu gminy ani na pocztę.
Pasażerowie jeżdżący z dotychczasowym przewoźnikiem zgłosili już sprawę do gminy. - Złożyliśmy petycję z podpisami - dodaje jedna z mieszkanek gminy.
- Z informacji mieszkańców wynika, że przewoźnik zawiesił kursy z dnia na dzień - mówi Mirosław Żydek, wójt gminy Konopnica. Firma transportowa nie uprzedzała gminy o swoich planach. - Przewoźnik informuje nas w momencie uruchamiania linii, gdy chce zatrzymywać się na naszych przystankach autobusowych. Są udostępniane za darmo - mówi Żydek. - O tym, że tych kursów nie ma, wcześniej nie wiedzieliśmy. I dodaje: Tamtędy jeździ autobus Lubelskich Linii Autobusowych.
Tyle, że autobus ma kurs z Lublina o godz. 6.40. Kursy z Radawczyka Drugiego do Lublina przez Kolonię Motycz wyjeżdżają o godz. 13.40 i 15.30.
Gmina rozpoczęła rozmowy z innymi przewoźnikami. - Jeden z nich jest wstępnie zainteresowany - mówi wójt. - Rozmawiamy też z drugim, który ma większy tabor. Sytuacja nie zmieni się jednak od razu, bo aby takie kursy między kilkoma gminami czy też powiatami uruchomić, należy uzyskać różne pozwolenia.
Gmina ma też przygotowany plan awaryjny. - To ostateczność - zastrzega wójt gminy Konopnica. - Jeśli będzie taka konieczność to uruchomimy linię wewnętrzną, która będzie zabierać mieszkańców Kolonii Motycz i przewozić na inne przystanki, gdzie kursują autobusy linii 79 czy też 85. W takim przypadku nie jest wymagana koncesja, tylko zgoda gminy. Dla ludzi byłoby to jednak pewne utrudnienie. Dwa razy musieliby kupować bilety.