Taka była średnia częstotliwość wybuchania pożarów na Lubelszczyźnie. Zeszły rok podsumowali dziś strażacy z całego regionu.
- W 2007 roku strażacy w województwie lubelskim odnotowali 19743 zdarzeń. To oznacza spadek o ponad 6 proc. w stosunku do roku 2006 - wylicza Aneta Wożakowska-Kawska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP. - Średnio nasze jednostki wyjeżdżały co 27 minut. Z czego 353 razy były wzywane do fałszywych alarmów.
Dramatyczna jest za to statystyka pożarów, których w zeszłym roku było na Lubelszczyźnie prawie 7,5 tysiąca (wybuchały średnio co 71 minut). Zginęło w nich 48 osób, a 139 odniosło obrażenia.
Łącznie w wyniku miejscowych zagrożeń (m.in. w pożarach, w wypadkach, w wyniku utonięć), gdzie interweniowali strażacy, zginęło 279 osób. Najwięcej - w soboty (49), poniedziałki (43) i niedziele (42). Najmniej - w czwartki (31). Najczarniejszym miesiącem okazał się listopad, pochłonął aż 34 ofiary.
Ubiegły rok zaznaczył się też wyjazdami strażaków do usuwania skutków przechodzących nad Lubelszczyzną wichur. Liczba interwencji tego typu była ponad dwukrotnie wyższa niż w poprzednich latach. (MB)