

17 kandydatów w listopadowych wyborach do rad gmin jest już niemal pewnych zdobycia mandatów. W swoich okręgach nie mają żadnego konkurenta. A to oznacza, że jeśli nie nastąpią żadne nieprzewidziane okoliczności, zostaną radnymi bez przeprowadzania głosowania.

Gminne komisje wyborcze we wspomnianych dziewięciu miejscowościach wydały obwieszczenia. Informują, że z powodu niezgłoszenia większej liczby kandydatów głosowania w tych okręgach nie będą przeprowadzane, a za wybranych uznaje się zarejestrowanych kandydatów.
- Oficjalnie będą jednak oni mogli zostać uznani za wybranych po 16 listopada. W międzyczasie mogą przecież zrezygnować z wyborów, może dojść do wypadków losowych, które mogą wykluczyć ich udział w wyborach - mówi Michał Mikulski z delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie.
Przypadki wyboru radnych bez głosowania zdarzają się w trakcie każdych wyborów. - Również cztery lata temu mieliśmy ich sporo. Niektóre gminy są mniej aktywne, co często skutkuje podobnymi sytuacjami - dodaje Teresa Bichta, dyrektor lubelskiej delegatury KBW.