Swój pomysł na kulturę przedstawiła wczoraj kandydatka Lubelskiej Lewicy Razem na prezydenta miasta, Dorota Polz-Gruszka. Jej zdaniem Lublin nie może być miastem, w którym sztuka jest cenzurowana.
Jako "duże nieporozumienie” kandydatka ocenia zatrudnianie artystów na etatach administracyjnych.
Podkreśla, że zatrudnieni w ten sposób artyści nie dostają zwrotu pieniędzy za własne materiały użyte przy tworzeniu dzieła. Zapowiada też powołanie plastyka miejskiego i Zespołu ds. estetyzacji przestrzeni publicznej, by na 700-lecie miasta "zapanował pewien ład w przestrzeni publicznej”.