Mają opuścić swoje domy, ale nie wiedzą, kiedy dostaną za to odszkodowanie i jaką kwotę. - Boimy się, że wylądujemy na bruku - mówią mieszkańcy Wólki Nowodworskiej pod Kurowem.
- Droga ma biec 60 metrów od mojego budynku, a do tego w bliskiej odległości ma być poprowadzony wiadukt do Dęby. Nie wyobrażam sobie życia w takich warunkach - załamuje ręce Maria Abramek. Wie, że wraz z rodziną będzie się musiała stąd wyprowadzić. - Tylko gdzie? - pyta.
Abramowie nie mają działki, na której mogliby postawić nowy dom. - Najgorsze jest jednak to, że nie mamy pojęcia, ile dostaniemy odszkodowania, zanim każą nam się stąd wynieść - tłumaczy.
Mieszkańcy stawiają sprawę jasno. - Chodzi nam o to, żeby rzeczoznawca już teraz wycenił wartość naszych budynków. Będziemy wiedzieli, na jakie pieniądze możemy liczyć i co ze sobą dalej zrobić - mówi Krzysztof Kuna.
- Przepisy na to nie pozwalają - ucina Małgorzata Tatara, rzecznik wojewody. - Dopóki nie będzie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na realizację inwestycji, nie możemy wszcząć procedury odszkodowawczej. Tym bardziej że w tej chwili są dwa warianty przebiegu drogi.
Decyzja zostanie wydana prawdopodobnie dopiero jesienią. Procedura przyznania odszkodowania może potrwać nawet pół roku. Mieszkańcy obawiają się, że przez biurokrację będą mieli zbyt mało czasu na znalezienie sobie nowego lokum.
- Dostaniemy pieniądze i cztery miesiące na wyniesienie się. To za mało, żeby znaleźć działkę, kupić ją i wybudować nowy dom - uważa Abramek.
Rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że kwestie nabywania nieruchomości pod budowę trasy mogą budzić emocje. - Będziemy współpracowali z Urzędem Wojewódzkim, by cała procedura została przeprowadzona sprawnie i nie przysporzyła kłopotów właścicielom nieruchomości. Szczególnie tych z domami mieszkalnymi - mówi Krzysztof Nalewajko.
Dotychczasowi właściciele otrzymają odszkodowania oszacowane przez biegłych, powołanych przez wojewodę, które wypłaci GDDKiA.
Kiedy ruszy budowa?
- We wrześniu spodziewany się otrzymać decyzję środowiskową i natychmiast wystąpimy do wojewody o wydanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej - podkreśla Nalewajko. - Powinniśmy otrzymać je na przełomie roku. Budowa tego odcinka drogi rozpocznie się najprawdopodobniej w trzecim lub czwartym kwartale 2010 roku.