Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Pamiętają o Zdzisławie Pidku
Był znanym architektem, artystą rzeźbiarzem i profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Jego związki ze Strzyżewicami docenili mieszkańcy tej gminy, na czele z Adamem Cnotą, fundując mu pamiątkową tablicę. Mowa o nieżyjącym już Zdzisławie Pidku, który teraz ma swoje honorowe miejsce w nowym skrzydle budynku Urzędu Gminy Strzyżewice.
Skąd ta inicjatywa? – Zaimponowała mi jego sylwetka, a że na Lubelszczyźnie został zapomniany, to postanowiłem przywrócić o nim tę pamięć – mówi Kazimierz Kasprzak, lubelski dziennikarz i podróżnik.
Zdzisław Pidek był uczniem Szkoły Podstawowej w Rechcie i Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie. Potem wyjechał do Gdańska, gdzie został profesorem ASP. Zmarł w 2006 roku, pochowano go na cmentarzu w Kiełczewicach Maryńskich. – To jeden z największych architektów województwa lubelskiego.
Dowodził zespołem, który wygrał konkurs i wykonał projekt polskich cmentarzy wojennych na Wschodzie: Katynia, Miednoje i Charkowa. Zaprojektował też pomnik na terenie obozu zagłady w Bełżcu – wspomina Kasprzak.
Zdzisław Pidek był uczniem Szkoły Podstawowej w Rechcie i Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie. Potem wyjechał do Gdańska, gdzie został profesorem ASP. Zmarł w 2006 roku, pochowano go na cmentarzu w Kiełczewicach Maryńskich. – To jeden z największych architektów województwa lubelskiego.
Dowodził zespołem, który wygrał konkurs i wykonał projekt polskich cmentarzy wojennych na Wschodzie: Katynia, Miednoje i Charkowa. Zaprojektował też pomnik na terenie obozu zagłady w Bełżcu – wspomina Kasprzak.
