Angażowanie gwiazd rozrywki i chwytliwe hasła - to pomysł komitetów wyborczych na wrześniową kampanię parlamentarną. Terenowym strukturom partii pozostaje ciężka praca z wyborcami. Gdy w Warszawie szefowie partii podśpiewują na konwencjach z gwiazdami pop, w Lublinie i regionie trwa mrówcze zbieranie podpisów.
W sztabie Platformy Obywatelskiej, która do wyborów idzie z hasłem ''Normalni ludzie, normalne państwo'' trwają przygotowania. Zostaną angażowane gwiazdy estrady - miejscowe i niewykluczone, że ogólnopolskie. - Planów mamy dużo, zobaczymy ile będzie pieniędzy - mówi Arkadiusz Huzarek, szef sztabu.
W wojewódzkim sztabie SLD jeszcze cisza. Grzegorz Kurczuk dopiero dziś wraca do Polski z wakacji.
- Za prawdziwą kampanię weźmiemy się po zarejestrowaniu komitetów - usłyszeliśmy w jego biurze poselskim.
Izabella Sierakowska (SLD) nie ukrywa, że liczy przede wszystkim na spotkania z ludźmi. - Zaczynam 18 sierpnia i mam wypełniony kalendarz. - Mówienie prawdy o sytuacji w kraju jest najważniejsze. Nie potrzebuję do tego zespołów muzycznych.
AWS planuje rodzinne pikniki, mecze piłkarskie polityków i być może koncert jednego z najbardziej znanych zespołów w Polsce. - Zobaczymy jak wyjdzie, nie chcę snuć wizji bez pokrycia - mówi szef sztabu Andrzej Moroz. - ''Inni dużo mówią. My zmieniamy Polskę'' - to nasze hasło wyborcze.
PSL z hasłem ''Blisko ludzkich spraw'' nie odżegnuje się od tradycji ludowych czy disco polo. - Mimo nowej formuły konwencji ogólnopolskiej będziemy nadal bawić się przy muzyce ludowej czy słuchać orkiestr dętych - mówi Jan Łopata, szef sztabu wyborczego okręgu nr 6.