W największych miastach regionu zapowiada się pasjonująca walka o zwycięstwo. W Lubartowie o fotel burmistrza stara się sześciu kandydatów. W Kazimierzu władzę chce odzyskać Andrzej Szczypa. A burmistrz Świdnika liczy na czwartą z rzędu kadencję.
W Świdniku obecny burmistrz Waldemar Jakson (bezpartyjny) już zadeklarował swój start w wyborach. Chce dalej rządzić miastem. Będzie ubiegał się o wybór już na czwartą kadencję. Zmierzy się z kandydatem Platformy Waldemarem Białowąsem. Nie wiadomo jeszcze, na kogo postawi świdnicka lewica. W grę wchodzą trzy nazwiska: Krzysztof Kruczek, Mariusz Wilk i Jakub Osina.
W Rykach o fotel burmistrza będą walczyć obecny burmistrz Jerzy Gąska (Komitet Wyborczy Wyborców "Gminne Porozumienie Samorządowe”) i Jarosław Żaczek, poseł PiS.
W Dęblinie zmierzą się Stanisław Włodarczyk, obecny burmistrz (Komitet Wyborczy Wyborców "Razem dla Dęblina”) i Krzysztof Uznański, wicestarosta rycki (PO).
W Kazimierzu Dolnym z obecnym burmistrzem Grzegorzem Dunią (Komitet Wyborczy Wyborców "Nasza Mała Ojczyzna”) zmierzy się Andrzej Szczypa, zastępca wójta Wąwolnicy (PSL) i były burmistrz miasta.
– Zdecydowałem się kandydować, bo widzę potrzebę załatwienia wielu spraw, których w ostatnich latach nie udało się zrealizować. Jakie to sprawy? Choćby poprawa infrastruktury wałów przeciwpowodziowych czy zagospodarowanie terenu kamieniołomów. Poza tym, mam sentyment do Kazimierza Dolnego. Jestem z nim związany od 35 lat – tłumaczy Andrzej Szczypa.
W Kazimierzu kandyduje jeszcze także Piotr Guz, wiceprzewodniczący Rady Miasta (Komitet Wyborczy Wyborców "Nasz Wspólny Dom”).
O fotel burmistrza Lubartowa będzie walczyć aż sześciu kandydatów.