Lider ukraińskiej opozycji, Wiktor Juszczenko, złożył wczoraj w parlamencie przysięgę prezydencką i ogłosił się prezydentem kraju. Ukraina ma trzech prezydentów: Leonida Kuczmę, prezydenta-elekta Wiktora Janukowycza i lidera opozycji Juszczenkę
Przysięgę Juszczenki, złożoną już po zamknięciu sesji, za nielegalną uznał przewodniczący parlamentu, Wołodymyr Łytwyn. Powiedział, że niewykluczone jest wprowadzenie na Ukrainie stanu wyjątkowego, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli. - Zmierzamy do wojny domowej - podkreślił.
Łytwyn opowiedział się za zwołaniem "okrągłego stołu” z udziałem władz i opozycji. Za stołem mieliby zasiąść ustępujący prezydent Kuczma i dwaj rywale z drugiej tury wyborów prezydenckich - Juszczenko i Janukowycz.
Łytwyn poinformował, że rozmawiał już na ten temat z prezydentem i premierem. Jego zdaniem, istnieje zrozumienie i gotowość do przeprowadzenia takich konsultacji. Zdaniem szefa parlamentu, również sztab Juszczenki jest gotów do udziału w "okrągłym stole”, ale stawia warunki wstępne. Łytwyn nie podał jakie.
Sytuacja w Kijowie staje się coraz bardziej napięta. Na wezwanie Juszczenki setki tysięcy jego zwolenników zgromadziły się przed budynkiem parlamentu, a wieczorem ruszyły pod pałac prezydencki.
Juszczenko zaapelował wczoraj do swoich zwolenników, aby ich protest miał charakter pokojowy. - Mówimy o wyłącznie pokojowym procesie, wyłącznie konstytucyjnych metodach, ale my nie możemy znieść znieważania tego, co najświętsze, prawa do wyboru - powiedział uczestnikom wiecu.
Jedna z liderek opozycji Julia Tymoszenko opowiedziała się we wtorek w parlamencie za rozwiązaniem Rady Najwyższej i rozpisaniem nowych wyborów parlamentarnych.
Protest w Kijowie trwa od poniedziałku. Wielu demonstrantów spędza na placu Niepodległości i kijowskich ulicach całe noce, inni wracają rano. Obserwatorzy oceniają, że w demonstracjach w samym Kijowie bierze udział kilkaset tysięcy ludzi.
Także na zachodzie Ukrainy trwają wielotysięczne wiece. W położonych na południowym zachodzie Czerniowcach w wiecu protestacyjnym bierze udział ponad 10 tys. osób. Zwolennicy opozycji wiecują także w Żytomierzu i w położonych na północnym wschodzie Sumach.
Odchodzący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zapewnił w rozmowie telefonicznej premiera Holandii Jana Petera Balkenende, że władze ukraińskie nie mogą wpływać na rezultat głosowania w wyborach prezydenckich. Holandia przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział wczoraj, że zwolennicy obu kandydatów w wyborach prezydenckich na Ukrainie powinni działać w ramach prawa. Uznał za "niedopuszczalne” krytyczne uwagi Unii i OBWE w sprawie tych wyborów w chwili, gdy, jak powiedział, "nie ma jeszcze oficjalnych wyników głosowania”.
Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow uważa, że w celu zachowania stabilizacji kraju i wykluczenia wpływów na Ukrainę z zewnątrz Wiktor Janukowycz powinien wziąć przykład z prezydenta USA George'a W. Busha, który zaraz po zwycięstwie w listopadowych wyborach zwrócił się do zwolenników swego konkurenta Johna Kerry'ego o wsparcie.
Komisja Europejska za pośrednictwem swej rzeczniczki Françoise le Bail zakomunikowała, że nie komentuje wyborów na Ukrainie, gdyż nie wie, jaki jest ostateczny ich rezultat.
Dramatyczne wystąpienie Leonida Kuczmy
do utrzymania porządku”.