5 mln złotych wygrał mężczyzna, który przyszedł do jednego z krakowskich sklepów po dwa tanie wina.
Mężczyzna nie miał przygotowanych wcześniej cyfr. Poprosił o los na chybił trafił. Automat wybrał 22, 27, 28, 30, 35 i 41. Klient wrzucił kupon do kieszeni i wyszedł. Wieczorem podczas losowania w studio Lotto okazało się, że padły te właściwe cyfry. Nieznajomy mężczyzna wygrał 5 mln 396 tysięcy 539 złotych.
Następnego dnia szczęśliwiec pojawił się w sklepie, w którym kupił los i zażyczył sobie wypłaty wygranej. Nie chciał słyszeć o wpłacie na konto. Interesowała go wyłącznie wypłata w gotówce. Ekspedientka, która dzień wcześniej sprzedała mu szczęśliwy los przekonała jednak mężczyznę, że tak wysoką wygraną może odebrać zgłaszając się bezpośrednio do głównego krakowskiego oddziału Totalizatora Sportowego. Mężczyzna wyszedł ze sklepu i więcej się w nim nie pokazał.
Za swoją wygraną tajemniczy milioner z Krakowa może wykupić 269 wycieczek dookoła świata w jednym z bardziej renomowanych biur podróży (cena jednej wycieczki to 21 tys. złotych). Mógłby też kupić prawie cztery 84-metrowe apartamenty na krakowskim Starym Mieście (po 1 mln 390 tys. zł każdy).