42 nauczycieli nie poszło do szkoły 1 września. Oprócz emerytów w tym gronie są osoby, które zwolniono. Wszystkiemu winien niż demograficzny.
W tym roku szkolnym lekcji nie prowadzi już 23 nauczycieli, którzy zdecydowali się przejść na emeryturę. - W maju taką decyzję zapowiadało 25 pedagogów, ale w ostatniej chwili dwóch zmieniło zdanie i postanowiło w szkołach pozostać – mówi Mirosław Jarosiński, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Lublinie.
Dyrektorzy lubelskich szkół w wakacje rozwiązali umowy o pracę z 19 nauczycielami. Zrobili to na podstawie artykułu 20 Karty Nauczyciela, która mówi, że zwolnienie jest możliwe o ile w placówce oświatowej została zmniejszona zostaje liczba klas.
- Wszystkie tegoroczne zwolnienia związane są z niżem demograficznym. Mniej uczniów oznacza likwidację oddziałów szkolnych, a to z kolei wymusza zwolnienia – tłumaczy Jarosiński i dodaje, że statystycznie przyjmuje się, że likwidacja jednej klasy w gimnazjum to zlikwidowanie 1,5 etatu nauczycielskiego. W liceum to już 1,75 etatu. W Lublinie najwięcej, bo aż czterech nauczycieli straciło pracę w Zespole Szkół nr 11 im. Władysława Grabskiego. Zwolnionych zostało też trzech nauczycieli Gimnazjum nr 1 i po dwóch – Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych i Zespołu Szkół nr 3.
- W przyszłym tygodniu będziemy mieć informacje ilu nauczycieli straciło pracę na całej Lubelszczyźnie – zapowiada Adama Sosnowski, prezes Okręgu Lubelskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Pod koniec ubiegłego roku szkolnego mówiło się, że może ich być 285. Wszystko wskazuje na to, że liczba ta może być nieco większa.
- Dane nigdy nie będą też do końca pełne, bo nie obejmują nauczycieli, którzy pracowali w oparciu o czasowe umowy o prace, które właśnie im wygasły. Ci pedagodzy nie są w statystykach niestety w ogóle odnotowywani – dodaje Sosnowski.