61-letni mężczyzna zginął w piątek na przejeździe kolejowym w podlubelskim Motyczu. Straż pożarna informuje, że ominął stojące przed nim samochody oraz opuszczone półrogatki i wjechał prosto pod pociąg. Lokomotywa pchała mercedesa przez ok. 150 metrów.
- Kierowca ominął opuszczone półrogatki i wjechał pod skład towarowy. Samochód jest pod lokomotywą - mówił wczoraj tuż po wypadku Piotr Stefaniuk, rzecznik Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei.
Jedyna ofiara wypadku to 61-letni kierowca mercedesa. - Innych poszkodowanych nie ma - informował Michał Badach, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Ruch pociągów z Lublina w kierunku Warszawy jest całkowicie wstrzymany.