Politycy, działacze i sympatycy Polskiego Stronnictwa Ludowego spotkali się w sobotę w Lublinie na corocznym, noworocznym koncercie. Tradycyjnie ludowcy podzielili się opłatkiem, składali sobie życzenia oraz podsumowali miniony rok i snuli plany na przyszłość.
Podczas spotkania wręczona została także nagroda im. Edwarda Wojtasa, byłego marszałka województwa lubelskiego i posła PSL, który zginął w 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Wyróżnienie za niestrudzone rozsławianie Polski i jej kultury narodowej poprzez propagowanie folkloru, śpiewu i tańca ludowego odebrał Lech Leszczyński, dyrektor Zespołu Tańca Ludowego UMCS.
Niedługo przed tą uroczystością politycy PSL, na czele z wicepremierem i ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Hetmanem, wiceministrem zdrowia Markiem Kosem oraz wicewojewodą lubelskim Andrzejem Majem wzięli udział w konferencji prasowej.
– W życiu pewne są dwie rzeczy – rozpoczął minister Hetman. – Pierwsza to coroczny, tradycyjny, noworoczny koncert PSL. Druga to, że zawsze na każdym koncercie naszej lubelskiej organizacji jest prezes PSL – dodał i podkreślił, że to wyjątkowe spotkanie dla ludowców i sympatyków PSL w województwie lubelskim, świetna okazja aby podsumować to, co wydarzyło się 15 października i podziękować wszystkim tym, którzy zaangażowali się w kampanię wyborczą, którzy wspierali w różny sposób, wszystkim którzy oddali głos na kandydatów Trzeciej Drogi i PSL.
– Dzięki nim dzisiaj Polskie Stronnictwo Ludowe ma zaszczyt i honor współrządzić w naszym kraju, mogło wziąć odpowiedzialność za sprawy polskie, a przede wszystkim może realizować program PSL i Trzeciej Drogi – mówił Hetman. – To spotkanie to także doskonała okazja do tego, aby porozmawiać o kolejnym kroku, który przed nami - wybory samorządowe, do których jesteśmy już praktycznie rzecz biorąc przygotowani. Jak wiecie państwo nasi liderzy już tą decyzję ogłosili: Idziemy w tej kampanii wyborczej, w tych wyborach samorządowych jako Trzecia Droga – poinformował szef lubelskich ludowców dodając, że listy kandydatów na radnych do Sejmiku, powiatów, gmin, a także kandydatów na wójtów burmistrzów oraz prezydentów są już gotowe.
Od podziękowania swoje wystąpienie rozpoczął także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i przypomniał, że w październiku do urn poszło prawie 75 proc. uprawnionych osób do głosowania. – Rząd, który powstał, Koalicja 15 października, która powstała ma najsilniejszy, historyczny mandat. Nigdy tylu wyborców nie oddało swojego głosu! Cieszę się ogromnie, że PSL wziął odpowiedzialność za cztery resorty, to jest największa odpowiedzialność po Platformie Obywatelskiej. Można to streścić w czterech słowach: żywią i bronią, gospodarują i budują – powiedział prezes PSL, odnosząc się do ministerstw, w których na czele stoją ludowcy.
PSL gotowy do wyborów samorządowych
Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że PSL jest już gotowy do wyborów samorządowych, w których wystartuje w ramach koalicyjnej Trzeciej Drogi z Polska 2050, podobnie jak w poprzednich, październikowych wyborach do parlamentu.
– Jesteśmy zdeterminowani, żeby wygrać w województwie lubelskim. Wygrać, to znaczy przejąć władzę od tych, którzy dzisiaj rządzą. Sam rząd nie wystarczy, potrzebny jest skuteczny samorząd, który będzie z rządem współpracował, który będzie samodzielny, samo stanowiący, mający bezpieczeństwo finansowe – podkreślił, dodając że nowy rząd nie tylko zwiększy subwencję samorządową o około 3 miliardy, ale także przygotuje nową ustawę o finansowaniu samorządu terytorialnego.
W wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia i 21 kwietnia (II tura) na listach kandydatów Trzeciej Drogi znajdą się nie tylko działacze PSL, ale także osoby bezpartyjne, z ruchów samorządowych, aktywiści miejscy i wiejscy.
– Będzie bardzo dużo samorządowców z krwi i kości, niezwiązanych z partią polityczną ani jedną ani drugą. To będą listy otwarte, ale nie planujemy startu z naszymi pozostałymi koalicjantami, z którymi tworzymy rząd. Widziałem wczoraj, że Nowa Lewica dała upoważnienie swoim liderom, panu marszałkowi Czarzastemu, przewodniczącemu Robertowi Biedroniowi, do tego żeby rozmawiali z Platformą o wspólnym starcie. Myślę, że to byłoby bardzo dobre, gdyby były dwa takie bloki: Trzecia Droga i drugi blok związany z Platformą i Lewicą. Te dwa bloki mają szansę wygrać w całej Polsce. To jest dużo skuteczniejsze niż byśmy poszli na jednej liście. Ja do tego przekonywałem. Tak trochę wraca to, co rok temu mówiliśmy w sprawie wyborów parlamentarnych, że musi być wybór. I ten wybór dał zwycięstwo. Gdyby nie start Trzeciej Drogi nie bylibyśmy dzisiaj w rządzie, nie tworzylibyśmy rządu, inna byłaby koalicja i to nie byłaby koalicja, która byłaby koalicją zmiany, tylko raczej byłaby to koalicja kontynuacji tego, co było przez ostatnie 8 lat. Bogu dzięki, że postawiliśmy na swoim, a wyborcy dali nam ten silny mandat – powiedział prezes PSL.