Przy obwodnicy Piask pojawiły się pierwsze ekrany dźwiękochłonne. Okoliczni mieszkańcy nie kryją zadowolenia.
Inwestycja ruszyła w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy budowlańcy wkopali w ziemię specjalne szyny. Teraz budowa wyszła z ziemi. Na szynach pojawiły się wielkie betonowe płyty. Mają przynieść ukojenie okolicznym mieszkańcom, którym całą dobą puchną uszy z powodu sąsiedztwa bardzo ruchliwej trasy.
- W reszcie ktoś o nas pomyślał. Ruch na tej drodze jest ogromny. A hałas jeszcze większy. Najgorzej mają ci, których działki znajdują się przy samej drodze. Niestety, też się do nich zaliczam - twierdzi pan Marian. - Czasem aż się szyby w oknach trzęsą - dodaje.
Jego słowa potwierdza Katarzyna Wichnik, sołtys Woli Paseckiej. - Ludzie się skarżą i trudno im się dziwić. W takich warunkach o chwili ciszy i spokoju można zapomnieć. Najwięcej huku robią tiry. A tych jest tu na pęczki - mówi.
Prace przy trasie Lublin-Piaski nadzoruje lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Cały czas monitorujemy obwodnicę Piask. Przegląd ekologiczny, który przeprowadziliśmy wykazał, że poziom hałasu przekracza dopuszczalne normy. Trzeba było temu zaradzić - wyjaśnia Jolanta Augustyńska, rzecznik GDDKiA w Lublinie.
Ekrany dźwiękochłonne pojawią się na długości prawie półtora kilometra. Każdy będzie miał 3 metry wysokości. Niektóre będą betonowe inne z przezroczystej płyty.
- Prace idą sprawnie, bo pogoda dopisuje. Powinniśmy się szybko uwinąć - zapewnia Mariusz Smoch, który kieruje zespołem budowlańców. - Montaż płyt nie jest skomplikowany.
Koniec inwestycji przewidziano na wrzesień bieżącego roku. Koszt to 4 mln 300 tys. zł.
Jak bardzo ekrany wytłumią hałas? - Na razie nie potrafimy tego stwierdzić, ale na pewno trochę ulżą mieszkańcom okolicznych wsi. Po zakończeniu inwestycji przeprowadzimy analizy. Dopiero wtedy wszystko będzie jasne - zapewnia Jolanta Augustyńska.