Kierowca, który po pijanemu spowodował śmiertelny wypadek lub jego ofiara straciła zdrowie, pożegna się z prawem jazdy do końca życia. Tak w piątek jednogłośnie zdecydowali posłowie.
– To bardzo dobre posunięcie – komentuje Sławomir Góźdź, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Dodaje, że teraz wyroki na pijanych kierowców są bardzo łagodne.
– Często otrzymują zakaz prowadzenia pojazdów najwyżej na rok. Mam nadzieję, że ostrzejsze prawo zniechęci ludzi do siadania po pijanemu za kierownicę – dodaje Góźdź.
W szczególnych przypadkach sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia dożywotniego zakazu kierowania pojazdem. – Ale wtedy będzie musiał uzasadnić taką decyzję – tłumaczy lubelski poseł Stanisław Żmijan (PO).
Na tym nie koniec zmian. Posłowie zaostrzyli kary dla pijaków-recydywistów. Jeśli ponownie zostaną złapani na jeździe po alkoholu lub pod wpływem środka odurzającego, będzie im grozić do 5 lat więzienia. Do tej pory groziło im do dwóch lat.
Tak samo wysoka kara będzie grozić w przypadku, gdy ktoś prowadził auto, mimo że miał zabrane prawo jazdy.
– W końcu może coś się zmieni. Pijani kierowcy, nawet ci po jednym czy dwóch piwach, to plaga na naszych drogach – mówi Andrzej Wnuczyński, kierowca z Lublina. – Jestem za jak najsurowszym egzekwowaniem nowego prawa.
– Utrata prawa jazdy to nic w porównaniu z cierpieniami ofiar pijanych kierowców – mówi Piotr Kwiatkowski, specjalista–rehabilitant, na co dzień pracujący z ofiarami pijanych kierowców. – Życie z kulami lub na wózku, to złamana kariera zawodowa, zrujnowane plany i wielka trauma dla rodziny.
Na Lubelszczyźnie pijani kierowcy to wciąż ogromny problem. Tylko w ubiegłym roku policjanci zatrzymali ponad 10 tysięcy takich osób.
– Nietrzeźwi za kierownicą spowodowali u nas 288 wypadków drogowych, w których zginęły 42 osoby – informuje podkomisarz Renata Laszczka-Rusek.
Sędziowie nie chcą komentować zmian w prawie, które jeszcze nie obowiązuje. Kiedy wejdzie w życie?
– Najpóźniej za trzy miesiące. Nie przewiduję, aby nowela utknęła w Senacie czy u prezydenta. Każdemu zależy, aby pijanych kierowców eliminować z polskich dróg – kończy poseł Żmijan.