Nie w niedzielę, a w czwartek, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. I nie w kościele parafialnym, tylko w tymczasowej kaplicy, czyli zaadaptowanej do celów religijnych drewnianej stodole. Tak wyglądała pierwsza komunia dzieci z parafii w podlubelskim Dysie.
Córka wstała już o godz. 6. Bardzo się denerwuje, aż ścisku żołądka dostała – relacjonowała w czwartkowy poranek Dorota Sowińska, mama Mai, która podobnie jak sześćdziesięcioosobowa grupa trzecioklasistów z parafii w Dysie przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej.
– Już na próbach było nerwowo, teraz jeszcze bardziej córka się denerwuje. Nie ma się jednak co dziwić. To jeden z najważniejszych dni w jej życiu – podkreśla pani Dorota.
– Już trzecie nasze dziecko przystępuje do pierwszej komunii. Zostanie nam jeszcze jedna taka uroczystość najmłodszej córki – opowiada Agnieszka Błaszczyk, której syn Krzysztof przystąpił w czwartek do sakramentu. – Starsze dzieci miały komunię w kościele w Łęcznej, a teraz Krzyś w Dysie. To pierwszy raz w naszej rodzinie, kiedy uroczystość nie jest w niedzielę. Ale 3 maja to bardzo dobry termin. Ze znalezieniem lokalu na obiad nie było żadnego problemu.
– Wcześniej w naszej parafii nie było stałego terminu Pierwszej Komunii Świętej. A od kilku lat jest to właśnie 3 maja – mówi ks. kanonik Robert Brzozowski, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej Św. Jana Chrzciciela w Dysie.
– Nie jest to nic nowego. Pierwsza Komunia Święta nie musi być koniecznie w niedzielę, może odbywać się w inną ważną uroczystość. A 3 maja jest nie tylko święto państwowe, ale też uroczystość maryjna. Już od wielu lat w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy na lubelskim Czechowie Pierwsza Komunia Święta odbywa się właśnie 3 maja, czyli w uroczystość NMP Królowej Polski – wspomina ks. Adam Jaszcz, wicekanclerz, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej.
Rodzice dzieci, które w czwartek przystąpiły do I Komunii Świętej w parafii w Dysie widzą też plusy wyznaczenia daty sakramentu na 3 maja. – Łatwiej jest z rezerwacją lokalu. Pewnie gdyby to była niedziela to trudniej byłoby wolne miejsce znaleźć – mówi Magdalena Kasperek, mama Gabrysi i Mai, która w czwartek przystąpiła do pierwszej komunii w Dysie. – Choć my i tak rezerwowaliśmy lokal na przyjęcie już rok temu – dodaje Rafał Kasperek, tata dziewczynek.
Tymczasowa kaplica
W tym roku pierwsza komunia w parafii w Dysie jest wyjątkowa również z innego powodu. W zabytkowym kościele trwa remont prowadzony w ramach projektu „Z kulturą u św. Jana”, który otrzymał unijne dofinansowanie. Projekt obejmuje wykonanie pomp ciepła z przyłączem ciepłowniczym i instalacją centralnego ogrzewania w kościele. W świątyni zostanie też wymieniona posadzka. Powstanie również muzeum parafialne.
Ze względu na prowadzone prace czwartkowa uroczystość nie mogła się odbyć w kościele, tylko w tymczasowej kaplicy – drewnianym budynku po stodole, który został pięknie przystrojony i przygotowany do uroczystości.
– Remont kościoła potrwa do września. Obecnie w świątyni już jest ściągnięta posadzka – opisuje ksiądz proboszcz. I dodaje: – Z organizacją Pierwszej Komunii Świętej w tymczasowej kaplicy nie było żadnego problemu.
Jakie prezenty na pierwszą komunię?
Telefon, tablet, aparat fotograficzny – na tegorocznej liście komunijnych bestsellerów znajdują się także deskorolki elektryczne, smartwatche, konsole do gier, drony, quady ale także rowery i hulajnogi. Wśród pamiątek z okazji I Komunii Świętej dostępnych w sklepach internetowych są zaś m.in. kryształowa skałka z pozłacaną blaszką pamiątką I Komunii Świętej (cena 112 zł), srebrny obrazek (cena 159 zł) czy też Biblia Tysiąclecia w skórzanej oprawie w kolorze ecru (130 zł). (ask, aa)