Prace ruszą najpóźniej za 28 dni. A nową trasą – omijającą Kock i Wolę Skromowską – pomkniemy za dwa i pół roku.
Mieszkańcy od lat czekają na budowę tej trasy. – Przez Kock codziennie przejeżdżają setki tirów. Domy się trzęsą. Ściany szczytowe już dawno popękały – mówi Teodor Guz, mieszkaniec Kocka. – Do tego w centrum miasta jest bardzo niebezpiecznie.
Jest jednak i druga strona medalu. – Teraz, jak samochody przejeżdżają przez Kock, to zawsze ktoś stanie i coś kupi. Po otwarciu obwodnicy lokalni kupcy muszą się liczyć ze spadkiem obrotów. Podobne zjawisko przeżywają Piaski – zauważa Wiesław Greszta, sekretarz gminy w Kocku.
Około 75 proc. kosztów inwestycji sfinansuje Unia Europejska. Budowa potrwa 32 miesiące. Prace ruszą jeszcze w sierpniu.
– Obwodnica Kocka i Woli Skromowskiej będzie drugim fragmentem przyszłej trasy ekspresowej S-19 na Lubelszczyźnie – mówi Janusz Wójtowicz, dyrektor lubelskiego oddziału GDDKiA.
– Przypomnijmy, że przed rokiem oddaliśmy do użytku obwodnicę Międzyrzeca Podlaskiego. Nowy odcinek poprawi bezpieczeństwo pozwalając ominąć ciasne ulice Kocka i niebezpieczne skrzyżowanie z drogą krajową nr 48.