Jeśli upadłeś na śliskiej nawierzchni w miejscu publicznym i złamałeś nogę lub zwichnąłeś kostkę, należy Ci się odszkodowanie. W obecnych warunkach pogodowych takie kontuzje zdarzają się często.
– Nie zawsze przyczyna leży po stronie poszkodowanego. Często jest to wynikiem zaniedbań właściciela tych nieruchomości lub osoby, przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za ich właściwy stan – mówi Krzysztof Budzik, specjalista ds. ubezpieczeń.
– Pamiętajmy o tym, że jeśli chcemy dostać odszkodowanie, to na nas jako poszkodowanych leży obowiązek wykazania, że do nieszczęścia doszło nie wskutek naszej nieuwagi, ale z powodu zaniedbań innych - dodaje.
Aby to wykazać, musimy zgromadzić maksymalną liczbę dowodów potwierdzających naszą rację z okoliczności i miejsca, w której szkoda powstała.
Właściciel drogi
Najwięcej wypadków zdarza się na drogach i chodnikach. Pamiętajmy, że nie ma dróg niczyich i odpowiedzialność za ich właściwe utrzymanie ponosi właściciel.
W przypadku dróg krajowych jest to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wojewódzkich – urząd wojewódzki, powiatowych – starosta, gminnych – wójt, burmistrz, prezydent miasta, wewnętrznej – właściciel danego terenu np. spółdzielnia mieszkaniowa, wspólnota, firma, osoba prywatna.
Za chodniki bezpośrednio przy posesji odpowiada właściciel posesji. Za te, które są otoczeniem drogi publicznej – jej zarządca, a przy przystanku – firma komunikacyjna, która go użytkuje.
Niezbite dowody
Ofiara upadku musi działać. – Przede wszystkim należy zebrać dowody określające, że zdarzenie miało miejsce w konkretnym miejscu i czasie, np. przedstawić zdjęcie z miejsca zdarzenia. Można dołączyć notatkę policyjną, oświadczenia świadków, czy kartę informacyjną ze szpitala – podkreśla Budzik.
Trzeba także ustalić, kto odpowiada za zaistniałą szkodę.
– To my musimy udowodnić, że osoba lub firma, instytucja zaniedbała swoje obowiązki z tytułu należytego utrzymania nawierzchni – dodaje Budzik. Po stronie poszkodowanego leży także obowiązek zebrania wszystkich faktur, rachunków związanych z leczeniem, rehabilitacją, opieką i innymi kosztami za m.in. zakup leków, przejazdy, pralnię lub zakup nowego ubrania.
Pozostaje sąd
Poszkodowany musi w miarę dokładnie wyliczyć kwotę poniesionej szkody, wystąpić o odszkodowanie do odpowiedzialnego za zaniedbanie lub do towarzystwa, w którym ma on wykupione ubezpieczenie.
– Jeśli odszkodowanie nie zostanie nam przyznane, wtedy pozostaje wniesienie sprawy do sądu o naprawienie szkody związanej ze zdarzeniem. W przypadku niekorzystnego wyroku, pozostaje odwołanie do wyższej instancji – podpowiada Krzysztof Budzik.
– Możemy również skorzystać z usług profesjonalnej firmy odszkodowawczej, która co prawda odliczy sobie prowizję od uzyskanej kwoty odszkodowania, ale zaoszczędzi nam nerwów i czasu. Zazwyczaj wypłacona kwota jest dużo wyższa od tej, o którą sami byśmy się starali i w pełni rekompensuje potrąconą prowizję - dodaje.