Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Prokuratorzy zatrzymali dzisiaj Jerzego W., kierownika bloku operacyjnego wojewódzkiego szpitala Jana Pawła II w Zamościu.
Taki sam los spotkał dziewięciu innych szefów placówek medycznych z całego kraju, podejrzewanych o ustawianie przetargów na sprzęt medyczny.
Jerzy W. został zabrany przez śledczych ze szpitala. Pozostałych zatrzymano w mieszkaniach. Większość jest jeszcze wieziona na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Radomiu, która prowadzi w tej sprawie śledztwo.
- Dotyczy ono przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za wpływanie na przetargi na sprzęt medyczny - mówi Robert bednarczyk, szef prokuratury apelacyjnej w Lublinie.
Śledztwo w tej sprawie trwa od jesieni 2006 roku. Najpierw zarzuty usłyszało blisko 50 przedstawicieli jednej z firm farmaceutycznych, którzy korumpowali szefów placówek medycznych. Za przeforsowanie zakupu sprzętu odwdzięczali się sponsorowanie atrakcyjnych zagranicznych wyjazdów, wypłacali wynagrodzenia za fikcyjne wykłady i konsultacje.
Większość zatrzymanych dziś osób pochodzi ze Śląska. Decydowali o zakupie sprzętu wartym miliony złotych.
er
Jerzy W. został zabrany przez śledczych ze szpitala. Pozostałych zatrzymano w mieszkaniach. Większość jest jeszcze wieziona na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Radomiu, która prowadzi w tej sprawie śledztwo.
- Dotyczy ono przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za wpływanie na przetargi na sprzęt medyczny - mówi Robert bednarczyk, szef prokuratury apelacyjnej w Lublinie.
Śledztwo w tej sprawie trwa od jesieni 2006 roku. Najpierw zarzuty usłyszało blisko 50 przedstawicieli jednej z firm farmaceutycznych, którzy korumpowali szefów placówek medycznych. Za przeforsowanie zakupu sprzętu odwdzięczali się sponsorowanie atrakcyjnych zagranicznych wyjazdów, wypłacali wynagrodzenia za fikcyjne wykłady i konsultacje.
Większość zatrzymanych dziś osób pochodzi ze Śląska. Decydowali o zakupie sprzętu wartym miliony złotych.
er
