Władze gminy Terespol chcą przenieść swoją siedzibę z tego miasta w pobliże Koroszczyna. Przy okazji ma tam powstać całkiem nowe miasteczko.
W tej chwili gmina wykupuje grunty pomiędzy międzynarodową drogą Warszawa-Moskwa a Koroszczynem. Tereny są położone blisko terminalu samochodowego w Koroszczynie, Wolnego Obszaru Celnego w Małaszewiczach i bazy paliw "Naftobudowy”.
- To centrum będzie stanowić spore wyzwanie dla architektów. Musimy nasze zamierzenia uzupełnić fachowymi projektami. Chcemy, aby w wyznaczonym miejscu powstał ryneczek z ratuszem - nie musi on być jak pobliski terminal samochodowy ze szkła i aluminium. Obok stanie bank, poczta i dwupiętrowe kamieniczki. Dalej będą tereny przeznaczone pod handel z obcokrajowcami. W innym miejscu wyrosną domki jednorodzinne - mówi Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol.
Osiedla wyznaczono na tzw. koroszczyńskiej górce. Powstanie miejsce, gdzie będzie mogło zamieszkać 20 tysięcy mieszkańców. Tereny będą uzbrojone, a grawitacyjna kanalizacja obniży koszty.
Konkurs na projekt zostanie ogłoszony w przyszłym roku. A rozpoczęcie inwestycji może nastąpić za kilka lat.
Na razie za wcześnie, aby mówić o kosztach. Ale obiekty, które będą należeć do gminy, ta zamierza wznieść na własny koszt. Budynki o przeznaczeniu komercyjnym, np. banki czy pocztę, mają wybudować ich użytkownicy.
Koncepcja jest przyjmowana z emocjami w samym Terespolu. Jedni widzą w niej możliwość odsunięcia miasta od Bugu, a inni szansę na przywrócenie mocnej jednostki miejsko-gminnej.•