- Mamuś, stało się nieszczęście - kobieta usłyszała w słuchawce szloch córki, pracującej za granicą. Nogi się pod nią ugięły, jednak jak się okazało, to było zwykłe oszustwo.
Kobieta dopytywała co się, stało, ale po drugiej stronie słuchawki słychać było tylko ciągły szloch. "Nieszczęście, stało się straszne nieszczęście" - usłyszała w końcu. Córka płacząc opowiedziała jej o tym, jak wracając z pracy spowodowała wypadek. W miasteczku, gdzie wynajmowała mieszkanie, potrąciła na przejściu dla pieszych kobietę. "Oślepiło mnie słońce, nie zauważyłam jej, Boże!" Powiedziała, że ta potrącona kobieta była w ciąży. Poroniła. Walczy o życie w szpitalu - taka sytuacja zdarzyła się 77-letniej mieszkance powiatu zamojskiego.
- 77-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego w piątek wieczorem zawiadomiła policjantów o dokonanym na jej szkodzę oszustwie. Wyjaśniając jak doszło do przestępstwa powiedziała, że kilka godzin wcześniej na jej telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta mówiąc, że jest jej córką mieszkającą poza granicami kraju - informuje podkomisarz Dorota Krukowska–Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Zszokowana sytuacją 77-latka, przekonana, że rozmawia z prawdziwą córką postanowiła pomóc. Żeby mogła uniknąć 8 lat więzienia, musi wpłacić kaucję w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Po pieniądze miał przyjść adwokat córki - dodaje.
Jak podaje zamojska policja pokrzywdzona, w czasie trwania rozmowy z rzekomą córką, z telefonu komórkowego zadzwoniła do swojej siostry opowiadając jej całą sytuację. Siostra poleciła jej natychmiast zadzwonić na policję wyjaśniając, że jest to oszustwo. Rozmowę usłyszała „córka”, która zdenerwowana takim obrotem sprawy stanowczo zabroniła 77-latce komukolwiek mówić o tej historii. Pokrzywdzona zatroskana o losy córki posłuchała rozmówczyni i nie powiadomiła organów ścigania.
- Po chwili do drzwi pokrzywdzonej zadzwonił mężczyzna – rzekomy adwokat. 77-latka wpuściła go do mieszkania i przekazała mu około 700 tysięcy złotych. Po tym mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku, rozmowę zakończyła też kobieta informując, że zadzwoni za 20 minut, bo teraz musi podpisać różne dokumenty. Jednak kobieta już nie zadzwoniła. W tzw. międzyczasie siostra 77-latki o sytuacji powiadomiła prawdziwą córkę kobiety, która zatelefonowała do mamy i poleciła jej, aby nie przekazywała nikomu pieniędzy. Wyjaśniała też, że nie spowodowała żadnego wypadku, a ciotka miała rację twierdząc, że historię wymyślili oszuści chcąc wyłudzić od 77-latki oszczędności. Niestety, informacja ta była spóźniona, bo pokrzywdzona przekazała już pieniądze rzekomemu adwokatowi - relacjonuje podkomisarz Dorota Krukowska – Bubiło.
Policja podaje 6 podstawowych zasad, które powinniśmy przekazać naszym seniorom:
- Ustal z najbliższymi hasło klucz takie, które tylko Wy będziecie znali, aby w sytuacji kryzysowej w szybki i prosty sposób zweryfikować tożsamość rozmówcy;
- Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomym, jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmuj żadnych pochopnych działań;
- Zadzwoń do kogoś z rodziny lub osoby, która prosi o pieniądze, po wcześniejszym skutecznym rozłączeniu się z rozmówcą proszącym o pomoc, koniecznie wybierając numer z klawiatury numerycznej i zapytaj o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc rzeczywiście jest w potrzebie;
- Nie informuj nikogo telefoniczne o ilości pieniędzy, którymi dysonujesz lub jak je przechowujesz;
- Pamiętaj o tym, że funkcjonariusze Policji i innych służb, nie proszą o przekazanie pieniędzy;
- Jeśli pojawi się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być oszustwo koniecznie powiadom Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.