Jest szansa, że w tym roku symboliczną „pierwszą gwiazdą” będzie naprawdę gwiazda, a nie planeta – zapowiada prof. Wiesław A. Kamiński, fizyk z lubelskiego UMCS.
– Dziś jednak Jowisz będzie dosyć nisko nad horyzontem – dodaje naukowiec. – Dlatego są szanse, że bardziej widoczna będzie Vega – najprawdziwsza gwiazda.
Niezależnie od tego, czy będziemy chcieli znaleźć na niebie Vegę czy Jowisza, musimy zacząć poszukiwania niedługo po zachodzie Słońca. – Między godz. 16.00 a 16.20. W zależności od tego, w której części Lubelszczyzny się znajdujemy – wyjaśnia prof. Kamiński.
– Różnica w czasie, kiedy zobaczymy „pierwszą gwiazdę”, pomiędzy wschodnim a zachodnim krańcem regionu sięgnie najwyżej kilku minut – zaznacza Arkadiusz Przychodzień z Bialskopodlaskiego Klubu Astronomicznego „Altair”. Najjaśniejszy punkt powinien być widoczny ok. 16.05 na wschodnich krańcach regionu, a w zachodnich – dziewięć, dziesięć minut po godz. 16.
Gdzie szukać go na niebie? – Gdy spojrzymy nad południowy horyzont, zobaczymy jasną tarczę Księżyca, a na dole po prawej stronie ujrzymy jasny punkt.
To będzie Jowisz – wyjaśnia Przychodzień. – Natomiast Vega będzie ok. 50 stopni
nad horyzontem zachodnim – dodaje prof. Kamiński.