Od piątku wchodzą w życie przepisy dające możliwość strażnikom miejskim wypisanie mandatu za wykroczenia drogowe użytkowników rowerów i hulajnóg. Także właściciele nieruchomości mogą otrzymać wezwanie do zapłaty. Zobacz, za co teraz mogą wlepić mandat.
Nowe przepisy zapisane zostały w rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi głównie o osoby poruszające się pojazdami innymi niż mechaniczne, czyli rowerzystów i ludzi korzystających z hulajnóg.
Dotyczy to przejazdów po przejściach dla pieszych lub drodze wyznaczonej tylko dla pieszych. W tym przypadku strażnik miejski lub gminny może wypisać mandat w wysokości od 50 do 100 zł. Co więc należy zrobić, by nie otrzymać mandatu? Wystarczy zejść z pojazdu i bezpiecznie przeprowadzić go przez przejście dla pieszych.
- Nie jest to konieczne w przypadku przejść, które są tak zwaną "kontynuacją ścieżki rowerowej" i obok pasów jest specjalnie wyznaczona strefa przejazdu dla rowerów i innych pojazdów osobistych - precyzuje Robert Gogola z lubelskiej Straży Miejskiej.
Kolejną podstawą do wystawienia mandatu, w tym przypadku w wysokości 200 zł, jest sytuacja, gdy osoba porusza się hulajnogą elektryczną, rowerem z silnikiem pomocniczym o pojemności do 50 cm lub rowerem bez uprawnień. Oznacza to, że osoby poniżej 18 roku życia muszą mieć przy sobie kartę rowerową lub prawo jazdy typu AM, A1, B1 lub T.
Nie tylko w prawie drogowym Straż Miejska otrzymała większe uprawnienia. Mandat można wystawić także w sytuacji, gdy osoba wbrew obowiązkowi nie złoży deklaracji o źródłach ciepła lub spalaniu paliw. Kara może wynieść do 500 zł.
- Jeśli mamy nowe źródło ogrzewania, to w ciągu 14 dni powinniśmy zgłosić zmianę do systemu CEEB. W przypadku nie zgłoszenia zmiany, Straż Miejska ma prawo wystawić mandat - doprecyzowuje Gogola.
Kolejną podstawą do wypisania mandatu jest nieodpowiednie oznakowanie budynku. Kara w wysokości do 250 zł grozić będzie osobom, które w terminie do 30 dni od uzyskania zawiadomienia o ustaleniu numeru, nie zawieszą go na ścianie frontowej budynku lub ogrodzeniu.
- Na razie nie mieliśmy jeszcze sytuacji, w której musieliśmy wystawić mandat. Przez pierwsze dni strażnicy miejscy mogą podchodzić do sprawy z lekką dozą wyrozumiałości, jednak cykliści i kierowcy hulajnóg muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi - podsumował Rober Gogola.