Dziś w jednym z domów w gminie Wojsławice zmarła 39-letnia Małgorzata F. Tuż przy niej leżały dwa martwe noworodki.
- Z dotychczasowych, wstępnych ustaleń wynika, że kobieta położyła się wieczorem spać ze swoim 2,5-letnim synkiem - informuje Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Wczoraj rano chłopczyk wyszedł z pokoju skarżąc się babci, że on i jego mama czują się źle.
Gdy kobieta zajrzała do córki, 39-latka poprosiła o tabletkę. Kiedy jej matka ponownie przyszła do pokoju podniosła kołdrę. Wtedy ujrzała ogromną kałużę krwi, a następnie noworodka. Małgorzata F. umierała na jej oczach.
Natychmiast wezwano pogotowie. Wtedy okazało się, że kobieta urodziła bliźniaki: chłopca i dziewczynkę. Na pomoc było jednak już za późno. Prokurator zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok całej trójki.
Małgorzata F. mieszkała razem z mężem, pięciorgiem dzieci w wieku od 2,5 do 21 lat i ze swoimi rodzicami. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jej bliscy nic nie wiedzieli o ciąży. Rodzina została objęta opieką medyczną. Od razu zajęli się nimi policyjni terapeuci i psychologowie.
Ojciec tragicznie zmarłej kobiety doznał wstrząsu psychicznego. Trafił do szpitala. Pomocy medycznej wymaga również jej mąż. Mieszkańcy wsi są w szoku. Rodzina cieszyła się dobrą opinią w swoim środowisku. Utrzymywała się z pracy na roli.
Policja ustala wszystkie okoliczności tragedii. - Z tego co już wiemy, poród był przedwczesny - dodaje Wójtowicz. (TOM)