W parafii pw św. Wawrzyńca w Czerniejewie odbywają się niedzielne msze, ale ludzie nadal protestują przed kościołem przeciwko przeniesieniu ich proboszcza do innej parafii. – Czujemy się podeptani wypowiedziami arcybiskupa Życińskiego – mówią.
Ksiądz Marek Żyszkiewicz, były proboszcz parafii w Czerniejowie, miał w ubiegłą środę uczestniczyć w porannej mszy, odprawionej jako podziękowanie za posługę.
– Okazało się, że kiedy przyszliśmy rano do kościoła, w oknach plebanii nie było nawet firanek. Księdza zabrali nam w nocy. Bez słowa wyjaśnienia. Nie mamy z nim kontaktu – mówią "Dziennkowi Wschodniemu" parafianie. – Chcieliśmy go pożegnać tak, jak na to zasługuje, bo to bardzo dobry ksiądz z powołaniem.
Nowym proboszczem w parafii od 1 sierpnia jest ks. Krzysztof Podstawka. – Chcielibyśmy zaznaczyć, że to nie jest protest przeciwko księdzu Podstawce. To jest protest przeciwko decyzji księdza Arcybiskupa Życińskiego. My po prostu chcemy wiedzieć, dlaczego zabrano naszego księdza Marka – mówią.
Abp. Józef Życiński podczas sobotniej audycji "Pasterski kwadrans” w diecezjalnym Radiu eR tłumaczył powody swojej decyzji i prosił wiernych z Czerniejowa o wyrozumiałość.
Wideo: Michał Chrzanowski
– Co by było, gdyby z takim przyjęciem spotkał się wasz syn? - pytał na antenie rozgłośni. Dodał też, że zrobi wszystko, by skonfliktowani wierni wyszli z tej skomplikowanej sytuacji z honorem. Po raz kolejny zaznaczył jednak, że "zmiana decyzji w tej sprawie nie jest możliwa" . Metropolita zachęcił też wiernych do życzliwego przyjęcia następcy księdza Marka.
– Czujemy się podeptani tą wypowiedzią – mówią oburzeni wierni. – Apelujemy o spotkanie z arcybiskupem. Chcemy, by odbyło się ono z udziałem mediów.
W niedzielę msze odprawia ksiądz Dziekan Józef Łukasz. Kościół jest otwarty, ale wejścia do plebanii strzegą całą dobę protestujący wierni.
(tom)