W Wąwolnicy znaleźli sposób na, w miarę skuteczne, a przy tym tanie, utwardzanie dróg polnych. W tej gminie, gdzie są lessowe gleby, jest to zadanie wyjątkowo trudne.
Zwykle taki sposób jest dosyć kosztowny. Jedna płyta o wymiarach 50 cm na 60 cm kosztuje wraz z dowozem 25 zł. Ale gmina i z tym problemem sobie poradziła. Wykorzystuje płyty o jeszcze większych rozmiarach, 150 cm na 150 cm, kupując je po 20 zł. – Nie zdradzę skąd je bierzemy – mówi Waldemar Suchora, zastępca wójta gminy Wąwolnica. – Dzięki temu, że nasze źródło trzymamy w tajemnicy, udało się nam tym tanim sposobem utwardzić stumetrowy odcinek drogi w Łopatkach.
Tak naprawdę koszty utwardzania dróg były jeszcze mniejsze,
ponieważ niektóre prace, takie jak wyrównanie terenu, rozsypanie nawiezionego piasku wykonali sami mieszkańcy. Ale gmina korzysta także z tych mniejszych, droższych płyt. Właśnie nimi utwardzono zniszczone przez powódź drogi w Zgórzyńskiem, Zawadzie oraz trasę Rąblów–Grabówka.
Na utwardzenie tras pieniądze przyszły z zewnątrz, z Funduszu Ochrony Gruntów Rolniczych i kancelarii prezesa Rady Ministrów.