Włodzimierz K., były wiceprezes Sądu Okręgowego w Lublinie, został prawomocnie pozbawiony immunitetu. Prokuratura może mu już stawiać zarzuty za jazdę po pijanemu i znieważenie policjantów.
Immunitet chronił sędziego przed postawieniem zarzutów. Śledztwo w jego sprawie od miesięcy jest zawieszone.
– Zostanie podjęte, gdy otrzymamy informację o prawomocnym uchyleniu immunitetu – zapowiada Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W połowie listopada 2009 roku Włodzimierz K., wówczas sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie, jechał samochodem pod prąd. Ktoś wezwał policję. Sędzia nie chciał dmuchnąć w alkomat. Policjanci pobrali od niego krew.
Okazało się, że miał 3,4 promila alkoholu. Jak wynika z relacji funkcjonariuszy, sędzia był wobec nich agresywny: ubliżał im, a jednego z policjantów uderzył w głowę. Po wpadce sędzia przeszedł w stan spoczynku.
W przeszłości pełnił w lubelskim sądownictwie ważne funkcje: był wiceprezesem Sądu Okręgowego i prezesem sądu w Kraśniku.
Wpadka sędzi z Krasnegostawu
Wczoraj Sąd Najwyższy zajmował się sprawą sędzi Marty B. z Krasnegostawu. Jesienią sąd dyscyplinarny w Lublinie ukarał ją przeniesieniem do innego sądu. Jej zwierzchnicy twierdzili, że kilkakrotnie wyczuwali od niej w pracy alkohol.
Sędzia nie chciała poddać się badaniu alkomatem. Odwołała się od orzeczenia dyscyplinarnego. Nie zgadzał się z nim również minister sprawiedliwości, który domagał się, żeby Martę B. wyrzucić z pracy. Wczoraj Sąd Najwyższy uchylił wyrok z Lublina i sprawę sędzi skierował do ponownego rozpoznania.