Lublin, Dąbrowica i Nałęczów - do tamtejszych domów rekolekcyjnych zostaną przeniesione byłe zakonnice z klasztoru w Kazimierzu Dolnym.
Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej wskazało tymczasowe lokale dla wszystkich osób zamieszkujących teraz w kazimierskim klasztorze. Bez tego eksmisja była niemożliwa. - Osobiście dostarczyliśmy komornikowi listę tych miejsc - potwierdza Ewa Stepowicz-Lizut, radca prawny, reprezentująca zgromadzenie.
Jak poinformowała nas Iwona Karpiuk-Suchecka, byłe betanki zostaną przeniesione do domów rekolekcyjnych w Lublinie, Nałęczowie i Dąbrowicy. Dyrektor archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Nałęczowie dopiero od nas dowiedział się, że byłe zakonnice mają tam zamieszkać. - Ale jesteśmy przygotowani na przyjęcie każdego - mówi zaskoczony ks. Zenon Małyszek.
W Nałęczowie jest ok. 100 miejsc noclegowych. Połowę - w okolicy 10 października - zarezerwowano dla byłych sióstr. Ale na wszelki wypadek zgromadzenie wskazało dwa inne miejsca przeprowadzki. Jedno z nich to Dom "Spotkania” w Dąbrowicy. Jego dyrektor słyszał już o sprawie przeprowadzki eksbetanek. - Ale więcej na ten temat wie na pewno arcybiskup Józef Życiński - ucina ks. Grzegorz Warchuł.
W sumie przeprowadzić trzeba będzie ponad 60 osób bezprawnie mieszkających teraz w Kazimierzu Dolnym. Aby komornik mógł rozpocząć egzekucję ogłoszonego przez puławski sąd wyroku, musiał otrzymać 50 tys. zł opłaty egzekucyjnej na poczet przyszłych wydatków. Pieniądze już wpłynęły. Komornik wynajmie za nie ślusarza, zabezpieczy pomoc policjantów oraz zamówi karetkę pogotowia.