Na koniec 2007 roku było ich w naszym regionie 19 tys., z czego zdecydowaną większość stanowili mężczyźni. Bezrobotni pięćdziesięciolatkowie aż w niemal połowie przypadków nie mają nawet średniego wykształcenia, bez pracy są ponad dwa lata, a za sobą mają najczęściej ok. 20 lat pracy.
- To rzeczywiście poważny problem społeczny - przyznaje Lucjan Tomczuk, p.o. dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie. - Po pierwsze, konkurencja na rynku pracy jest coraz większa, a w dodatku pracodawcy nie chcą zatrudniać starszych osób, bo boją się, że zaraz wejdą w okres ochronny przed emeryturą i nie będzie można ich zwolnić.
- Poza specjalistycznymi szkoleniami zawodowymi, dotacjami na rozpoczęcie działalności gospodarczej najważniejsze okazują się najprostsze wskazówki: w jaki sposób szukać pracy, jak napisać CV, rozmawiać podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Te osoby tego nie wiedzą, bo nigdy nie musiały szukać pracy - mówi Joanna Gładysz, doradca zawodowy z PUP w Lublinie. (mag)