Mieszkaniec Zakrzewa tłoczył olej w starej komórce. Chociaż twierdzi, że produkował go na własny użytek, ilość zgromadzonego lnu świadczy o tym, że go sprzedawał. Rozstrzygnie to prokuratura.
Chociaż inspektorzy sanitarni zabezpieczyli tylko około dwudziestu butelek oleju, ilość surowca i odpadków poprodukcyjnych świadczy o tym, że skala produkcji była duża. Poza tym kontrola była przeprowadzona po informacji od konsumenta, który alarmował sanepid, że olej ten jest sprzedawany innym osobom.
Teraz to prokuratura sprawdzi, czy właściciel posesji produkował olej jedynie na własny użytek, czy też wprowadzał go do obrotu. – Prokuratura Rejonowa w Świdniku zadecyduje o dalszej odpowiedzialności tej osoby – mówi Anna Smarzak.
Sanepid podczas kontroli miał też duże zastrzeżenia sanitarne. – Warunki były fatalne, to była zwykła szopa nie przystosowana do takiej produkcji – mówi Paweł Policzkiewicz, szef lubelskiego sanepidu.
Właściciel posesji otrzymał po kontroli zakaz wprowadzania oleju do obrotu.