Autobus, który przyjeżdża do Chlewisk (gm. Lubartów) po uczniów młodszych klas, od blisko dwóch tygodni odjeżdża pusty. Rodzice dalej chcą posyłać dzieci do Szkoły Podstawowej nr 1. Przy swoim obstają również władze Lubartowa, które miejsce dla dzieci z młodszych klas z Chlewisk znalazły w SP w nr 4.
Trzyklasowa szkoła w Chlewiskach funkcjonowała do czerwca. Decyzję o jej zamknięciu podjęły władze gminy Lubartów, które podpisały porozumienie z miastem, że dzieci będą uczęszczać do szkoły w Lubartowie, a konkretnie do SP 4.
Przydzielona uczniom z Chlewisk podstawówka znajduje się na osiedlu Kopernika, na obrzeżach Lubartowa. Autobus z dziećmi dojedzie tam w ciągu kilku minut, w podobnym czasie jak do "jedynki”. Właśnie położenie "czwórki” stanowiło dla rodziców główny argument przeciwko posłaniu tam dzieci. - Szkoła nr 1 jest w centrum miasta i łatwo do niej się dostać - mówiła DW Elżbieta Mazurek, matka trzecioklasisty, jeszcze przed rozpoczęciem protestu. - Jak się spóźni na szkolny autobus to może dojechać zwykłym. A do "czwórki” nie dostanie się już niczym.
Rodzice podkreślali również, że do "jedynki” chodzą ich starsze dzieci, które będą się opiekować młodszymi. Ponadto szkoła w centrum będzie też łatwiej dostępna dla rodziców, którzy pracują w Lubartowie. Żeby z centrum miasta dostać się do "czwórki” trzeba wsiąść w autobus.
Protest rodziców rozpoczął się trzeciego września, kiedy przyszli z dziećmi pod "jedynkę”. Od tamtej pory zjawiali się tam codziennie. Do SP 4 nie przyszło żadne dziecko z Chlewisk.
- Niedogodność związana z lokalizacją nie jest argumentem, który mógłby wpłynąć na zmianę decyzji i skierowanie dzieci z Chlewisk do SP 1 - uważa Jerzy Zwoliński, burmistrz Lubartowa. - Szkołami musimy zarządzać racjonalnie, żeby nie doszło do skumulowania dzieci w jednej szkole. Jeśli ulegalibyśmy każdej prośbie, to dzieci kończyłyby lekcje o 20.
Od początku września na przyjęcie dzieci z Chlewisk gotowa jest "czwórka”. - Plan lekcji klas, do których mieli uczęszczać uczniowie z Chlewisk został tak ułożony, żeby dostosować go do dowożenia dzieci - zapewnia Andrzej Zdunek, dyrektor SP 4.
Dyrektor oficjalnie zawiadomił władze gminy o tym, że rodzice nie posyłają dzieci do szkoły i nie realizują obowiązku szkolnego, za co mogą zostać ukarani przez kolegium ds. wykroczeń.
- Mam nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie - mówi Janusz Bodziacki, wójt Lubartowa. - Inne rozwiązanie, które wchodzi w grę, to posłanie dzieci do naszej szkoły w Szczekarkowie.
Na wtorkowym spotkaniu z burmistrzem Zwolińskim rodzice zasugerowali, że zameldują się z dziećmi w Lubartowie w obwodzie szkoły nr 1. Czesław Haraszczuk, dyrektor "jedynki” powiedział, że kilka nowych podań o przyjęcie dzieci już wpłynęło. Nie chciał potwierdzić czy złożyły je osoby przemeldowane z Chlewisk.