Lokalizacja pomnika mjr Hieronima Dekutowskiego "Zapory” w Bełżycach wciąż budzi emocje. Niektórzy radni boją się, że jeśli pomnik stanie w parku, to może zostać ...obsikany.
– Radni na komisji (Zagospodarowania Przestrzennego Mienia Komunalnego i Porządku Publicznego-red.) nie wypracowali żadnego stanowiska w tej sprawie – tłumaczy Ryszard Góra, burmistrz Bełżyc.
Radni mieli wątpliwości m.in. co do lokalizacji monumentu w parku miejskim. I to nie wcale nie dlatego, że w proponowanym miejscu przed laty stał pomnik komunistyczny (przedstawiał żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego).
– Niektórzy radni obawiają się, że to miejsce nie jest do końca godne – mówi Rafał Dobrowolski, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika mjr Hieronima Dekutowskiego "Zapory” przy Stowarzyszeniu Żołnierzy AK-WiN w Bełżycach. – Wskazują, że w parku przebywają osoby podpite i ktoś może nasikać na pomnik.
– W parkach różnie to bywa – dodaje Marek Jan Łuczkowski, przewodniczący tej komisji. – Jeśli już mamy uhonorować takiego człowieka to trzeba zrobić to tak, żeby nie dopuścić do profanacji. A takie obawy są.
– Rzeczywiście taki argument był podnoszony – przyznaje Andrzej Chemperek, przewodniczący Rady Miejskiej w Bełżycach. – Jednak głównie nasze obawy są takie, że teren jest pod nadzorem konserwatora zabytków. Wcześniej chcemy poznać opinię tego urzędu.