Do włodawskiego szpitala trafił 18-letni Paweł S. Chłopiec miał drgawki i był nieprzytomny.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec stracił przytomność po zażyciu marihuany - mówi Roman Juszczyński, oficer prasowy komendanta powiatowego policji we Włodawie. - Wiemy, że już wcześniej miał przygody z narkotykami.
Policjanci jeszcze sprawdzają od kogo Paweł S. otrzymał, bądź kupił narkotyk i w jakich okolicznościach go zażywał. Czekają też na wyniki badań chłopca na obecność narkotyków.
- Paweł S. szybko u nas wrócił do zdrowia - mówi Artur Sitnik, zastępca dyrektora szpitala. - Dostał kroplówkę i leki. Ostatni raz widziałem go, jak leżał spokojnie ze słuchawkami na uszach.
Jeśli rzeczywiście Paweł S. zatruł się marihuaną, to odpowie za jej posiadanie. Podobne przypadki mnożą się we Włodawie już do tego stopnia, że Sitnik rozważa nabycie dla szpitala aparatury pozwalającej stwierdzić obecność we krwi narkotycznych substancji. (bar)