Benzyna lub olej napędowy ze śmieci? Nie ma problemu. Właśnie ruszył pierwszy na Lubelszczyźnie reaktor do przerobu folii na składniki do produkcji paliw.
- W ubiegłym tygodniu zrobiliśmy rozruch próbny i reaktor zadziałał - cieszy się Damian Dąbrowski, dyrektor "Kabeksu”. - Pozostaje nam jeszcze uszczelnić maszynę, bo wydzielały się trujące opary. Ale za miesiąc znów przystąpimy do działania.
Jak się robi składniki paliw z odpadów? - Do reaktora wrzucamy sprasowaną folię. Tam jest ogrzewana do 400 stopni. W tej temperaturze następuje proces krakingu, czyli wytwarzanie półproduktu z brudnych folii - wyjaśnia Tadeusz Matynia, profesor UMCS, pracownik Wydziału Chemii, jeden z pomysłodawców urządzenia.
Recykling czystych folii funkcjonuje w Polsce od lat. Natomiast przerób brudnych foliowych odpadów jest zupełną nowością. Poza "Kabeksem” nikt tego nie robi nie tylko na Lubelszczyźnie, ale prawdopodobnie też w kraju. Rafineria Jasło płaci za kilogram półproduktu 80 groszy.
- Przetwarzamy folie, które się już do niczego nie nadają i nie ma pomysłu, jak je usunąć. Robimy to między innymi z myślą o ochronie środowiska - zapewnia Dąbrowski. Na pomysł, aby piasek i brud nie przeszkadzały w recyklingu, wpadli z profesorem 4 lata temu.
- My mówiliśmy, co chcemy osiągnąć, a profesor zajął się projektem od strony naukowej i technologicznej - precyzuje pan Wiesław.
- Nastawiliśmy się na recykling, bo to jest przyszłość i dzięki temu nie będziemy spali na śmieciach - dodaje D. Dąbrowski.
Produktu raczej im nie zabraknie. - Miesięcznie gromadzimy 35 ton posegregowanej foli (czystej i brudnej). Na pewno jest jej dużo więcej, bo nie wszyscy segregują odpady - mówi Konrad Burdziński, dyrektor w firmie Kom-Eko.