O co najmniej 65 mln zł mają zmaleć przyszłoroczne dochody miasta z powodu zmian w systemie podatkowym – takie wyliczenia przedstawił lubelski Ratusz. Im mniejsze są dochody, tym mniej pieniędzy do wydania. Ubytek w miejskiej kasie może być jeszcze większy, jeśli spełnione zostaną inne zapowiedzi zmian.
Szacunki zostały sporządzone przez skarbniczkę miasta na prośbę radnego Bartosza Margula (klub prezydenta Żuka). Radny chciał wiedzieć, o ile skurczy się budżet Lublina wskutek zmian wprowadzanych przez władze centralne. Zmiany przekładają się bezpośrednio na finanse samorządów, którym przysługuje określony procent podatku odprowadzonego przez mieszkańców, a jest to ważne źródło ich dochodów.
• Najdotkliwsze dla kasy miasta jest obniżenie stawki podatku dochodowego od osób fizycznych z 18 na 17 proc. Ratusz szacuje, że tylko z tego powodu przyszłoroczne dochody samorządu skurczą się o 30 mln lub nawet 35 mln zł.
• Uszczupleniem przyszłorocznych dochodów o 10 do 12 mln zł ma skutkować zwolnienie z podatku PIT wszystkich osób w wieku do 26 lat.
• Trzecia zmiana niekorzystna dla budżetu Lublina to podniesienie kwoty kosztu uzyskania przychodów (do 3 tys. zł w przypadku osób pracujących w miejscu zamieszkania i do 3600 zł dla pracujących poza miastem). Jak wpłynie to na miejskie finanse? – Będzie skutkować rocznym ubytkiem w dochodach budżetu miasta w 2020 r. na poziomie około 20 mln zł – stwierdza w swym piśmie skarbnik Irena Szumlak.
Łączny ubytek pieniędzy spowodowany wspomnianymi zmianami jest oszacowany przez Ratusz na ok. 65 mln zł. To prawie jedna trzecia rocznych wydatków na zapłatę dla przewoźników obsługujących komunikację miejską, albo dziewięciokrotność rocznego kosztu utrzymania szkolnych pływalni.
Z jakich wydatków lub inwestycji trzeba będzie zrezygnować? Wszystko powinno być jasne w przyszłym tygodniu, bo prezydent musi do 15 listopada ogłosić swój projekt budżetu miasta na przyszły rok, uwzględniając w nim skromniejsze dochody.
• Władze Lublina obawiają się, że ubytek w miejskiej kasie może być jeszcze większy, jeżeli spełnione będą inne zapowiedzi zmian w systemie podatkowym. Jedną z nich jest propozycja zniesienia górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Skutkowałaby to zmniejszeniem podstawy opodatkowania, a więc także podatku PIT.
– Zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe spowoduje dodatkowy uszczerbek w dochodach jednostek samorządu terytorialnego – stwierdza Szumlak i prognozuje, że w przyszłym roku miejską kasę mogłoby z tego powodu ominąć 10 mln zł.
• Kolejna niepokojąca samorząd zmiana to możliwość przeniesienia pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych na Indywidualne Konta Emerytalne. Również to miałoby uszczuplić strumień wpływów z podatku PIT. Władze Lublina szacują, że w grę może wchodzić kwota od 9 do 10 mln zł.