Na niezabezpieczone wykopy koło poszerzanej ul. Choiny skarży się nam jeden z mieszkańców tej okolicy. Kilka dni temu strażacy ratowali jelenia, który wpadł do budowanego zbiornika na wodę. Nasz Czytelnik obawia się, że może dojść do wypadku z udziałem człowieka. Ratusz obiecuje interwencję na budowie
To nie jest pierwszy mail, jaki dostaliśmy w związku z przebudową ul. Choiny, która między granicą Lublina a skrzyżowaniem z ul. Zelwerowicza jest poszerzana o drugą jezdnię. O niebezpieczeństwach, które czyhają na pieszych idących tą ulicą, nasz Czytelnik alarmował już pod koniec marca, zwracając uwagę na niezabezpieczone studzienki i wykopy przy pozbawionej oświetlenia drodze.
– Nawet na przystanku autobusowym naprzeciwko biura budowy wysiada się na wprost wykopów – pisał pan Marcin. Odpowiadając na jego zarzuty Ratusz zapewniał, że prace są prowadzone prawidłowo, a wykopy są przykrywane drewnianymi paletami. – Widocznie palety są bardzo atrakcyjne, bo często giną. Wykonawca stara się je uzupełniać na bieżąco – tłumaczył Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Musieli pomóc strażacy
Kilka dni temu przy przebudowywanej ulicy trzeba było pomóc dzikiemu zwierzęciu. – Do budowanego obok drogi zbiornika retencyjnego wpadł jeleń. Zapewne sam by się wydostał, gdyby nie to, że zbiornik był wyłożony śliską folią izolacyjną – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Na miejscu szybko pojawił się nasz patrol, który był akurat w pobliżu, panowie ze straży pożarnej zeszli na dół, udało im się wydobyć jelenia ze zbiornika i zwierzę zostało wypuszczone na wolność.
Czytelnik: strach chodzić
– Co by było, gdyby to jakieś dziecko, a nawet osoba dorosła wpadła? Kto poniósłby odpowiedzialność moralną? – pyta pan Marcin w kolejnym mailu do naszej redakcji. Przekonuje, że w kwestii bezpieczeństwa na przebudowywanej ul. Choiny nic się nie zmieniło.
– Nawet dziura na przystanku autobusowym, o której wspominałem ostatnio, nie została zabezpieczona, a studzienka przy mojej posesji została zabezpieczona czarną płachtą przyrzuconą płytkami chodnikowymi – pisze nasz Czytelnik, którego zdaniem urzędnicy „bagatelizują tak poważny temat”. – Szczególnie w nocy poruszanie się tym odcinkiem jest bardzo ryzykowne, a wręcz zagrażające zdrowiu.
Ratusz: będzie kontrola
– Wykonawca dokłada wszelkich starań w celu zabezpieczenia wykopów i studni w obrębie budowy. Zabezpieczenia z folii ochronnej są notorycznie rozrywane i niszczone – powtarza Kieliszek. – Kierownik budowy dokona dokładnego przeglądu i zabezpieczenia wszystkich studni i wykopów. Następnie zabezpieczenia zostaną sprawdzone przez inspektora nadzoru.