Dziesiąte urodziny obchodzi strefa ekonomiczna na lubelskim Felinie. Dzięki jej utworzeniu powstało w Lublinie 2600 nowych miejsc pracy, ogółem zatrudnienie znalazło tu prawie 3800 osób, a inwestorzy zapowiadają już przyjęcie kolejnych pracowników.
Ściągnięcie do miasta nowych inwestorów było tym, na co najbardziej liczono podczas otwierania strefy. Ale jako pierwsza uruchomiła tutaj produkcję lubelska firma Aliplast, która przeniosła do strefy swój zakład.
– Ta lokalizacja dała nam bardzo duże możliwości – przyznaje prezes Jan Kidaj, który dzisiaj zatrudnia już 460 osób, a do roku 2020 planuje dojść do poziomu 800 zatrudnionych. Decyzji o przeprowadzce nie żałuje ani trochę, bo dzięki niej udało się stworzyć nowoczesną fabrykę profili aluminiowych dla budownictwa i producentów okien. – Ciężko to zrealizować w innym miejscu, gdzie brak pełnej dostępności terenu i infrastruktury.
Uzbrojeniem terenu dla inwestorów zajęło się miasto, a operacja kosztowała 100 mln zł. – Wydatki na urządzenie strefy już się zwróciły – podsumowuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Chodzi o podatki płynące ze strefy do miejskiej kasy, które już w 2011 r. zrównały się z kwotą wydatków na uzbrojenie, a do dzisiaj przerosły ją o 6,8 mln zł, mimo że inwestorzy są czasowo zwolnieni z podatku od nieruchomości.
Inwestorów jest już 58, z czego 42 rozpoczęło działalność. Wśród nich jest firma GT85 Polska produkująca maszyny do specjalistycznego mycia takich elementów, jak na przykład turbiny samolotów.
– Po zdemontowaniu takiej turbiny jej części muszą zostać umyte, żeby samolot mógł bezpiecznie latać – wyjaśnia Zbigniew Kurant, prezes GT85 Polska. Nie jest to jedyna firma, która produkuje na Felinie wysokospecjalistyczne towary. Mało kto wie, ale powstają tu nawet części dla przemysłu kosmicznego, czym zajmuje się Asquini Polska.
Lubelska strefa nie ma już czysto produkcyjnego charakteru, odkąd zjawiła się firma Panatonni budując hale magazynowe i produkcyjne, które wynajmuje innym firmom. Wśród najemców jest m.in. Spiżarnia, będąca polskim liderem dystrybucji na rynek brytyjski.
– Wszystkie wybudowane hale są dzisiaj zapełniane błyskawicznie – mówi Żuk. – Wielu inwestorów przestało myśleć o budowie fabryki od podstaw, choćby ze względu na potrzebę szybkiego działania na rynku. Potrzebowali powierzchni magazynowej lub biurowej pod wynajem i taką ofertę przygotowaliśmy.
Kompleks Panatonni będzie mieć docelowo 80 tys. mkw. powierzchni. – To jeden z największych parków przemysłowo-logistycznych w Polsce – podkreśla Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów w Urzędzie Miasta Lublin. – Liczymy, że w ciągu kilku lat w tym kompleksie będzie pracowało łącznie 1000 osób.
Ogółem zatrudnienie w strefie sięgnęło już 3775 osób, z czego 2600 etatów to nowe miejsca pracy. Prezydent zwraca uwagę na zatrudnienie w firmach współpracujących z tymi działającymi na Felinie. – 1000 miejsc daje dodatkowe 500 miejsc u kooperantów – szacuje Żuk.
Działający w strefie przedsiębiorcy deklarowali inwestycje na kwotę 1,1 miliarda złotych, w rzeczywistości zainwestowali już 1,5 mld zł. Lubelska strefa wykroczyła już poza Felin, włączony został do niej między innymi teren Lubelli, która przy ul. Wrotkowskiej rozbudowuje bazę produkcyjną i magazynową. Duże inwestycje planuje także Ursus.
Ratusz szacuje, że do 2020 r. zatrudnienie w strefie ekonomicznej wzrośnie do 6 tys. osób, a pięć lat później zatrudnionych może być tu od 12 tys. do nawet 15 tys. osób.