Zjadłem tylko pięć cukierków z alkoholem i popiłem dwoma łykami piwa – tłumaczył policjantom nastolatek. Kiedy patrol pojawił się ok. godz. 22.30 na ul. Żelazowej Woli, grupka młodych ludzi zaczęła obraźliwie krzyczeć. Kiedy policjanci ruszyli w ich kierunku, młodzi rzucili się do ucieczki. Jeden z nich próbował uciec na rowerze.
Okazało się, że jest zbyt pijany, żeby jechać. Policjanci szybko do niego dobiegli. Od razu wyczuli wyraźną woń alkoholu. Badanie alkomatem wskazało 0,75 promila alkoholu. Rowerzysta, 14-letni Jan G., mieszkaniec Lublina, spędził noc składając wyjaśnienia na komisariacie. Będzie się też tłumaczył w sądzie dla nieletnich.
Jego dwaj nieletni koledzy byli trzeźwi. Dla nich wybryk skończył się na upomnieniu.