Dawid uderzył głową w szybę samochodu, który go potrącił. Upadł w pobliżu krawężnika. Szczęście, że nie na nim – opisuje wydarzenia sprzed trzech miesięcy Elżbieta Grzesiak z Lublina, mama 16-latka. Chłopak wymaga kosztownej i intensywnej rehabilitacji. By mógł wrócić do zdrowia.
POMOC DLA DAWIDA GRZESIAKA - www.siepomaga.pl/dawid-grzesiak
– Dawid jest bardzo mądrym i grzecznym chłopakiem. Ma poukładane w głowie. Bardzo lubi piłkę nożną. Kibicuje Motorowi Lublin. Uwielbia też gry komputerowe, na YouTube prowadzi swój kanał – opowiada o swoim jedynym dziecku Elżbieta Grzesiak.
– Dawid marzył o tym, by wziąć udział w turnieju na katowickim Spodku. A o czym ja marzę? Ja mam tylko jedno pragnienie. Żeby nasz syn wrócił do pełnej sprawności fizycznej i umysłowej. Żeby był taki jak przed wypadkiem. Żeby po tym, co się stało nie został żaden ślad – mówi mama 16-latka, która sama walczy z przewlekłą chorobą – stwardnieniem rozsianym. Kobieta porusza się na wózku inwalidzkim. – Dawid mi pomagał. To taki kochany chłopak. A teraz sam cierpi – wzrusza się kobieta.
Wypadek na przejściu dla pieszych
Do wypadku doszło 8 marca na przejściu dla pieszych przy ul. Koryznowej w Lublinie. – Dawid miał rano jechać na praktyki zawodowe. Wcześniej wyszedł jeszcze po pieczywo do piekarni – mama opisuje tragiczny w skutkach dzień. – Zaczęliśmy się niepokoić, bo długo nie wracał do domu. Nie odbierał też telefonu. Mąż czekał na niego koło bloku. Później pojechał do piekarni. Znalazł buta naszego syna i jego okulary.
16-latka potrąconego przez samochód zabrała już do szpitala karetka pogotowia.
– Syn chciał przejść na drugą stronę ulicy. Na dwupasmówce samochód jadący prawym pasem się zatrzymał. Dawid wszedł na przejście. Wtedy wjechał w niego kierowca jadący drugim pasem – mówi mama chłopaka.
Kiedy rodzice 16-latka dowiedzieli się o wypadku, pojechali z policjantami do szpitala. – Dawid leżał na intensywnej terapii. Czaszka syna była złamana w dwóch miejscach. Miał uszkodzenia mózgu, liczne krwiaki. Miał też połamane ręce i nogę. Był nieprzytomny. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Nasz syn przez 2 tygodnie walczył o życie – wraca do tragicznych wydarzeń mama 16-latka. – Modliliśmy się, żeby przeżył.
Dawid do 22 kwietnia był na oddziale intensywnej terapii. Później został przewieziony do Kliniki „Budzik”. – Syn jeszcze nie jest do końca wybudzony – przyznaje mama 16-latka. – Kiedy opuści „Budzik”, będzie dalej w prywatnej klinice, które zajmuje się takimi pacjentami albo w Turce, albo w Otwocku – mówi pani Elżbieta. – Najgorsze są te uszkodzenia mózgu, ale lekarze są dobrej myśli. Tylko to wymaga czasu.
Potrzebna jest intensywna rehabilitacja. A to niestety kosztuje. – Dawid jest podopiecznym naszej fundacji. Udostępniliśmy subkonto fundacji do dobrowolnych wpłat, uruchomiliśmy też zbiórkę na siepomaga.pl. W ramach pomocy chłopcu działa też strona na Facebooku, grupa licytacyjna, która prężnie się rozwija. Są też organizowane zbiórki do puszek kwestarskich w Lublinie. Warto wspomnieć, że Dawida wspiera Motor Lublin, Zespół Szkół Budowlanych im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, raper Peja, Kancelaria Prezydenta i mnóstwo ludzi o dobrych sercach – wylicza Arletta Maciejewska z Fundacji Moc Pomocy, zaangażowanej w pomoc młodemu lublinianinowi.
– Dawid ma dopiero 16 lat, całe życie przed nim. Oby tylko mógł wrócić do zdrowia i rozwijać swoje pasje – głęboko wierzy jego mama.
Zbiórka główna (na kompleksową rehabilitację, likwidację barier w domu i zakup sprzętu) jest prowadzona na portalu siepomaga „Tragiczny wypadek nie może zniszczyć przyszłości Dawida. Pomocy!”. Na razie udało się zebrać ok. 22 tys. zł. Do zakończenia zbiórki brakuje ponad 180 tys. zł.
W sprawie wypadku Dawida toczy się prokuratorskie śledztwo.