O wycofanie się z przetargu na rozbudowę Al. Racławickich, ul. Lipowej i ul. Poniatowskiego apelują do firm drogowych działacze Lubelskiego Ruchu Miejskiego. Swoją prośbę skierowali do firm, które stanęły do miejskiego przetargu na wspomnianą przebudowę
– Piszemy do Państwa, ponieważ jesteśmy głęboko zaniepokojeni oraz zażenowani tym, z jaką łatwością przychodzi Państwu branie udziału w przetargu, w którego ramach przewiduje się usunięcie (wycinkę bądź przesadzenie) 175 drzew z centrum miasta – czytamy w liście działaczy przeciwnych rozbudowie ulic według projektu zatwierdzonego przez miasto. – Udział w tym przetargu nie ma nic wspólnego ze społeczną odpowiedzialnością biznesu i jest nieakceptowalny etycznie, ponieważ stoi w sprzeczności z inte-resami mieszkańców.
Aktywiści podkreślają, że zieleń jest potrzebna miastu. – Jedno dziesięciometrowe drzewo produkuje średnio około 118 kg tlenu rocznie. Przeciętny człowiek konsumuje go w tym czasie ok. 176 kg – czytamy w liście społeczników, którzy piszą, że wycinka zaszkodzi zdrowiu mieszkańców. – Drzewa są w stanie ograniczyć zapylenie w terenie zurbanizowanym nawet o 75 proc. Są w stanie obniżyć temperaturę nawet o 4 stopnie, redukując tym samym efekt „miejskiej wyspy ciepła”.
O kontrakt na przebudowę Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego stara się trzech wykonawców. Najmniejszej zapłaty (103,9 mln zł) życzy sobie konsorcjum zawiązane przez Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Lublina i Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów, 104,2 mln zł oczekuje pruszkowski Strabag, a warszawski Budimex wycenia prace na 121,4 mln zł.
Lubelski Ruch Miejski chce, żeby firmy wycofały swoje oferty. – Od Państwa zależy czy wybierzecie zyski i opinię firmy, która betonuje i wycina drzewa w mieście, czy drogę zrównoważonego rozwoju zorientowaną na mieszkańców – piszą w swym liście działacze.