Brak dostatecznej liczby anestezjologów oraz całodobowej opieki zarówno na izbie przyjęć, jak też kardiologicznej (w związku z likwidacją oddziału kardiologiczno-internistycznego) - to główne problemy jakie w piśmie do marszałka wskazują pracownicy SPSW im. Jana Bożego w Lublinie. Pod dokumentem podpisało się kilkunastu lekarzy pracujących w placówce przy ul. Kruczkowskiego.
Jak ocenia, sam pomysł fuzji szpitali nie był zły. - Gorzej jednak z jego realizacją. Niektóre rzeczy muszą być zmienione, bo tak nie da się funkcjonować - podkreśla. - Szpital pełnoprofilowy, jakim był szpital kolejowy, został wchłonięty przez Jana Bożego, który ma tylko oddział pulmonologiczny, internistyczny i ginekologiczny. Znacznie większy sens miałoby przeniesienie wszystkiego na ul. Kruczkowskiego.
Pilna interwencja
- Taka sytuacja powoduje nie tylko zagrożenie dla życia pacjentów, ale naraża szpital na odpowiedzialność odszkodowawczą, a samych lekarzy na odpowiedzialność karną - podkreśla Janusz Spustek, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Lublinie.
Protest lekarzy ze szpitala przy ul. Kruczkowskiego poparła Lubelska Izba Lekarska, która zwróciła się do ministra zdrowia i władz województwa z apelem o pilną interwencję w tej sprawie. Samorząd lekarski uważa, że w trakcie zmian organizacyjnych wynikających z połączenia szpitali im. Jana Bożego i Kolejowego doszło do "rażącego lekceważenia rozporządzeń i regulacji prawnych”.
Zarzuty do funkcjonowania szpitala w nowej formule ma też Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych.
- Jeśli jakaś placówka podejmuje się prowadzenia oddziału intensywnej terapii, to musi mieć możliwość wykonywania wszystkich badań diagnostycznych w miejscu, w którym przebywa pacjent, w tym przypadku przy ul. Kruczkowskiego. W tym momencie takiego zabezpieczenia nie ma - zaznacza Elżbieta Puacz, prezes KIDL. - Dostaliśmy w tej sprawie skargi od pacjentów i lekarzy.
Dyrekcja odpowiada
Dyrekcja szpitala zapewnia, że pacjenci mogą czuć się bezpieczni i mają zapewniony dostęp do wszystkich świadczeń. Jak poinformowała Kamila Ćwik, rzeczniczka szpitala, w marcu przy ul. Kruczkowskiego zacznie działać laboratorium.
- Nie jest to jednak wynik żadnych pism czy skarg tylko działań, które prowadzimy od stycznia. Jesteśmy w trakcie przygotowywania pomieszczeń - zaznacza Ćwik. - Co do izby przyjęć to w tym momencie w godz. 7-15 jest dodatkowy lekarz internista. W opiece całodobowej pomagają lekarze z innych oddziałów, co jest zgodne z prawem. Dyrekcja prowadzi też rozmowy z lekarzami w sprawie całodobowej opieki.
Dodaje, że szpital nie prowadzi SOR-u, nie ma więc obowiązku zapewniania pacjentom pełnej opieki.
Co na to marszałek? - Stanowisko marszałka Sławomira Sosnowskiego jest już gotowe, ale chcemy, żeby najpierw zapoznali się z nim lekarze - informuje Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.