– Szpitale marszałkowskie są gotowe na przyjęcie pacjentów ze szpitala przy Jaczewskiego, jeśli trzeba będzie ich ewakuować – poinformował wczoraj Arkadiusz Bratkowski, członek zarządu województwa. – Gotowe na ewentualne przyjęcie pacjentów są nasze szpitale w Lublinie oraz w Chełmie, Białej Podlaskiej czy Zamościu – zapewnia.
SPSK4 zaczął przygotowania do ewakuacji w środę, gdy znacznie wzrosła liczba protestujących pielęgniarek.
– Sytuacja jest bardzo trudna, bo są oddziały, gdzie pracują dwie lub trzy pielęgniarki, a jest tam 30-40 pacjentów, w tym leżących, którzy nie są w stanie nic samodzielnie zrobić – mówi Kamil Golema, radca prawny szpitala.
Dzisiaj pielęgniarki i dyrekcja szpitala mają przedstawić swoje propozycje na piśmie. – Chodzi o formalne przedstawienie stanowisk i zestawienie ich ze sobą – tłumaczy Golema. – Pracujemy nad tym dokumentem, ale na ten moment stanowisko dyrektora co do żądań finansowych pielęgniarek nie zmieniło się.
Pielęgniarki chcą włączenia 1050 zł brutto dodatku zembalowego do zasadniczego wynagrodzenia z gwarancją podwyżki 500 zł brutto w przyszłym roku i kolejnych 500 zł brutto w 2020 roku. Czy zmienią swoje postulaty?
– Przed nami cała noc na przygotowanie dokumentu z naszą propozycją. Będziemy o tym dyskutować – powiedziała nam wczoraj Dorota Ronek, sekretarz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SPSK4.
Pielęgniarki z SPSK4 protestują od poniedziałku – w dzień i w nocy w budynku bloku operacyjnego. Chciały przenieść się do holu głównego budynku szpitala, ale dyrekcja się na to nie zgodziła.