Drakońską podwyżkę zafundowały mieszkańcom i przyjezdnym władze Lublina.
od października.
Za jednorazowy bilet normalny, który teraz kosztuje 1,80 zł, od października będziemy musieli płacić 2,20 zł. Studencki zdrożeje z 90 gr, do 1,10 zł. – To zdecydowanie za dużo – mówi Joanna Urbańska, mieszkanka Lublina.
– Wszystko drożeje, a pensje stoją w miejscu. Od grudnia o 10 proc. zdrożeją czynsze w mieszkaniach komunalnych. Coraz więcej kosztuje jedzenie, prąd i gaz. Czy ktoś to wziął pod uwagę?
Podwyżki domagało się Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Prezydent uznał, że propozycja jest zasadna. – Zmiana cen pozwoli na zwiększenie wpływów ze sprzedaży biletów: w tym roku o 2 mln zł, a w przyszłym roku o 8 mln zł – wyjaśnia Anna Kamińska-Smarzewska, kierownik Biura Transportu Zbiorowego w lubelskim Ratuszu. – Bez tej podwyżki mielibyśmy poważne problemy – twierdzi Grzegorz Siemiński, wiceprezes MPK.
Radni podwyżkę zatwierdzili w czwartek w nocy i teraz to pasażerowie będą mieli problem. A miejska spółka może stracić część pasażerów.
– Do tej pory było mi wszystko jedno, czy jadę MPK za 1,80 zł, czy autobusem prywatnym za 1,50 zł – mówi Edward Maciąg, pracownik Izby Skarbowej. – Po tej podwyżce przesiądę się do autobusów prywatnych. Moim zdaniem, bilety mogłyby zdrożeć nie więcej niż do 2 zł.
Właśnie do takiego poziomu próbowali zmniejszyć podwyżkę miejscy radni PiS. – Bo propozycja prezydenta jest nie do przyjęcia – mówił późnym wieczorem na czwartkowej sesji Sylwester Tułajew, radny PiS.
Ale jego klubowi zabrakło jednego głosu. – Niewykluczone, że na sesji 25 września spróbujemy obniżyć cenę do 2 zł – daje nadzieję Piotr Kowalczyk, szef klubu.
Jest też inny sposób na oszczędności. – Przez siedem miesięcy w roku jeżdżę do pracy rowerem. Za darmo, a często szybciej niż autobusem czy samochodem – mówi pan Krzysztof. – Gdy widzę te wszystkie samochody tkwiące w gigantycznych korkach i poruszające się wolniej ode mnie, to dziwię się, że tak mało ludzi decyduje się na ten sposób poruszania się po mieście.
Inne zmiany
Zmian jest więcej. Znikną bilety na miesiąc kalendarzowy ważne od poniedziałku
do piątku i 60-minutowe czasowe. Zamiast 7-dniowych będą 10-dniowe. Będzie nowy bilet semestralny na 150 dni, ważny także w nocnych.
Ceny w regionie
• Biała Podlaska – 2 zł, w lipcu bilet zdrożał z 1,80 zł
• Chełm – 2 zł, ponad rok temu zdrożał z 1,70 zł
• Puławy – 1,70 zł, obowiązuje od 1 stycznia, wcześniej bilet kosztował 1,60 zł.
• Zamość – 2 zł, cena wzrosła w marcu z 1,80 zł